Położona w niemieckiej miejscowości Weeze szkółka Schrijnwerkers Plants ma za sobą dość długie tradycje w rozmnażaniu borówki. Zapoczątkował je ojciec obecnego właściciela Rob Schrijnwerkers w 1969 roku w miejscowości Grubbenvorst (Holandia). Obecnie kierowaną przez Leona Schrijnwerkers szkółkę opuszcza rocznie około 2 mln sadzonek borówek z tego 1,2 mln to materiał młodociany, a 800 tys. to rośliny w pojemnikach gotowe do sadzenia. Oprócz tego właściciele uprawiają borówkę na owoce na powierzchni ponad 80 ha.
Punktem wyjścia do produkcji materiału szkółkarskiego są mikrosadzonki ukorzeniane w laboratorium (nie jest to materiał in vitro). Z kolei bazą do uzyskania mikrosadzonek są rośliny uzyskane na drodze rozmnażania in vitro – w przypadku nowych odmian pochodzą bezpośrednio z uniwersytetu Mischigan w USA (Michigan State University). Zanim jednak zostaną wykorzystane do dalszego namnażania są poddawane testom na obecność wirusów. Dopiero gdy testy potwierdzą, że rośliny są wolne od patogenów wirusowych mogą być użyte do dalszego namnażania. Ponadto zwykle raz w roku laboratorium, gdzie produkowane są mikrosadzonki jest kontrolowane przez NAK i wówczas wyrywkowo pobierane są próbki roślin do badań na obecność wirusów.
Po ukorzenieniu roślin w tacach z 390 otworami przesadza się w większe wielodoniczki z 84 otworami (alternatywnie w tace z 66 lub 45 otworami). Czynność tę ułatwia transplanter, dzięki któremu przesadzanie jest realizowane automatycznie, co pozwala zastąpić prace kilkunastu osób (wydajność wynosi 20 tys. roślin/godz.). Takie sadzonki rosną początkowo w tunelach, gdzie są przycinane by zmusić je do wyrastania nowych pędów. W kolejnym etapie rośliny gdy przerosną już bryłę korzeniową i są już należycie ukorzenione są przesadzane w większe pojemniki – doniczki P9 lub 2 l doniczki. Jak podkreśla Leon Schrijnwerkers bardzo ważne dla dobrego ukorzeniania jest dobór właściwego podłoża – tu jest ono dostarczane przez firmę BVB Substrates i stanowi odpowiednio dobrana kompozycję torfu, włókien kokosowych i innych dodatków. Zazwyczaj pierwszy sezon produkcji sadzonek odbywa się w tunelach a w kolejnym roku przebywają one na kontenerownii.
Rośliny po posadzeniu w finalne doniczki trafiają na kontenerowię (4 ha). Tu ustawia się je w kwaterach jednoodmianowych, co jak podkreśla Piotr Gałęzowski kierujący działem szkółkarskim w firmie Schrijnwerkers Plants ma bardzo ważne znaczenie. Każda odmian ma inny typ wzrostu i inne wymagania. Mając jednoodmianowe kwatery możemy zapewnić optymalne odżywianie roślin – informuje Pan Piotr. Na tym etapie bardzo ważne jest przycinanie roślin, co jest realizowane 2-3 krotnie. Zabieg ten ma wpływ nie tylko na krzewienie się pędów, ale również wyrastanie nowych z szyjki korzeniowej. W efekcie można uzyskać bardzo dobrze rozkrzewione rośliny – czasem z nawet kilkunastoma pędami. Bardzo ważne dla dobrego wzrostu roślin jest nawadnianie – tu jest ono realizowane przy użyciu automatycznych wózków nawadniających, które zapewniają bardzo równomierne nawadnianie wszystkich roślin. Przy użyciu tych wózków również realizowane są zabiegi ochrony lub nawożenia dolistnego.
Najwięcej produkowane jest roślin w 2 l doniczkach, uzupełnieniem czego są rośliny w większych 3 l i 5 l doniczkach. Im starszy jest materiał i bardziej rozbudowany, tym szybciej rośliny na plantacji wchodzą w owocowanie. Jak pokazuje praktyka, z roślin 3 letnich posadzonych na plantacji już rok po posadzeniu można zebrać około 300-500 g owoców z krzewu. Jak informuje Aleksandra Neumann zajmująca się sprzedażą materiału szkółkarskiego, obecnie trzon produkcji stanowią odmiany licencyjne jak ‘Draper’, ‘Liberty’, ‘Aurora’, duże jest zainteresowanie odmianami wczesnymi gdzie prym wiedzie ‘Duke’ oraz późnymi jak Elliot. Firma wdraża do oferty nowe odmiany jak ‘Huron’ również wczesna odmiana dojrzewająca około 10 dni po ‘Duke’ ale cechująca się bardzo dobrym smakiem owoców. We współpracy z Uniwersytetem w Mischigan ciągle testowane są nowe odmiany jak ‘Osorno’, która już jest rozmnażana. Od nowych odmian oczekujemy przede wszystkim wyglądu, wielkości, smaku i dobrych plonów. W pierwszej kolejności testujemy te odmiany w szkółce i na plantacji zanim zostaną wdrożone do produkcji – podkreśla Leon Schrijnwerkers. Jego zdaniem przyszłość w produkcji borówki powinna być oparta na nowych odmianach o atrakcyjnym wyglądzie owoców i smaku. Będzie miało to coraz większe znaczenie przy rosnącym wolumenie produkcji borówki.
O jakości materiału szkółkarskiego świadczy nie tylko roślin kierowanych do sprzedaży, ale również fakt, że mają one potwierdzony przez NAK status wolnych od wirusów. To wszystko procentuje coraz większym zainteresowaniem materiałem szkółkarskim ze szkółki Schrijnwerkers Plants. Jak informuje Aleksandra Neumann najwięcej trafia go do producentów borówki w Niemczech i Polsce, również w Wielkiej Brytanii, ale też w Hiszpanii, Portugalii i wielu innych krajach. To skłania do poszerzenia działalności szkółkarskiej i takie są też plany Leona Schrijnwerkersa, który planuje budowę nowej szkółki w zupełnie nowej lokalizacji.