W większości głównych stref uprawy aronii w Polsce kwitnienie dobiega końca. Przypadło ono na czas dobrej lub bardzo dobrej pogody. Było ciepło, ale nie upalnie. Dni z silnym wiatrem także nie było dużo. Największym problemem były zaczątki suszy oraz presja omacnicy jarzębianki na niektórych plantacjach.

Kwitnienie dobiega końca

Aronia wykazuje dość silnie tendencję do przemiennego plonowania. Widać to także w tym sezonie. Te kwatery, gdzie w zeszłym roku zebrano obfity plon w tym sezonie kwitły słabiej. Z kolei tam, gdzie owoców było mniej, jakość przyrostów oraz liczba pąków kwiatowych sprawiły, że bieżący cykl produkcyjny zapowiada się co najmniej dobrze. To jednak zbyt wczesna faza sezonu, by zakładać duże zbiory w kraju. Wciąż wiele może się wydarzyć, a przyszłe wystąpienie stresów może silnie zredukować produktywność roślin.

Jaki stan zawiązania?

Wydaje się, że zawiązanie owoców jest na dobrym poziomie na większości plantacji. Ciepła, słoneczna pogoda sprzyjała oblotowi owadów zapylających. Tam, gdzie plantacje nie graniczyły z polami rzepaku ozimego, pszczoły miodne dość chętnie odwiedzały aroniowe nasadzenia. Na jednej z łódzkich plantacji (Gmina Rzeczyca) na 10 mb rzędu 5 letniej plantacji zaobserwowano 4 pszczoły w 2 dni po zakwitnięciu, 18 pszczół w 5 dniu kwitnienia, 2 pszczoły w 8 dniu kwitnienia. Obserwacja wylotków uli oraz komórek plastrów gniazdowych wykazała spore przybytki ceglasto-brunatnego pyłku aroniowego.

Kwitnienie trwało średnio 10-11 dni, a więc był to standardowy okres dla tego gatunku. W województwie łódzkim rozpoczęło się 13.05. i trwało do 23-24.05., a więc także można przyjąć, że pomimo nieco opóźnionej wiosny, rośliny nadgoniły stracony czas i zakwitły w typowym oknie czasowym. W jego trakcie (18-19.05.) prognozowane były przymrozki, jednak na większości terytorium Polski nie wyrządziły one szkód nawet jeśli temperatura nieznacznie spadła poniżej 0°C na krótki czas nad ranem. Ogólnie rzecz ujmując, liczba zawiązanych owoców jest duża.

Zawalczyć o plon

Dobre zawiązane owoców nie jest równoznaczne z wysokimi zborami w sierpniu czy w pierwszych dniach września. Wystąpienie stresów abiotycznych wywołanych nikłymi opadami deszczu czy upalnymi dniami może negatywnie rzutować na plon. Obecnie nadarza się dobra okazja do zasilenia roślin. W kwietniu liczba opadów atmosferycznych była wysoka, ale nie było raczej ulew, które mogłyby doprowadzić do wymycia składników pokarmowych z ryzosfery. Zapowiadane na najbliższe dni deszcze powinny umożliwić aronii w miarę poprawne pobieranie ich z roztworu glebowego. Nie wątpliwie warto jednak zaaplikować nalistnie preparaty o właściwościach biostymulacyjnych i odżywczych. Może to być mieszanina dwóch produktów, np. wieloskładnikowego nawozu Florovit Uniwersalny z silnym biostymulatorem, jak. np. Asahi SL czy Superplon K. Można alternatywnie podać także produkt zawierający aminokwasy i składniki odżywcze, jak np. Agrosorb Folium. Coraz więcej uznania na polskim rynku zyskuje także produkt zawierający w swym składzie poliaminy, jakim jest Idrogerna. Posiada ona w swym składzie niewielką dawkę azotu, ale można ją wzmocnić dodatkowo jeszcze produktem zasobnym w potas i niektóre mikroelementy. Bez względu na zastosowany wariant biostymulacji, po kończącym się właśnie okresie silnego niedoboru wody, który dotknął większość krajowych plantacji, taka interwencja może w ostatecznym rozrachunku przynieść bardzo dobre wyniki.







Poprzedni artykułNowa maszyna do sortowania borówek
Następny artykułMaliny na zbiór letni czy może letnio-jesienny?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj