Nowoczesne plantacje borówki powstają na podwyższonych zagonach. W Białousach, w gospodarstwie Jerzego Wilczewskiego, borówki rosną w zupełnie nowych warunkach. Zamiast tradycyjnej uprawy w glebie – kopce, wysoka zawartość materii organicznej i precyzyjne nawadnianie. To przykład, jak nowoczesne technologie wchodzą dziś na polskie plantacje borówki. mogliśmy się o tym przekonać wizytując to gospodarstwo wspólnie z Beta i Pawłem Korfantym.

Podłoże, które „żyje”

Tutaj 80, a nawet 90 procent to materia organiczna – mówi Jerzy Wilczewski, pokazując strukturę kopców, w których rosną młode borówki. – Od torfu, przez zrębki, po igliwie. To całe bogactwo składników. I to się sprawdza – dodaje. Duża część materii przygotowuje się bezpośrednio w gospodarstwie poprzez rozdrabnianie resztek drzewnych pozyskiwanych z tartaków i lasów. Pracuje nad tym wykfalifikowany zespół ludzi i oczywiście specjalistycznych maszyn.

Nowe nasadzenia powstają w technologii, w której rośliny sadzi się w wysokich kopcach z mieszanek organicznych. Taka struktura pozwala uzyskać idealny bilans powietrzno-wodny i zdrowy rozwój systemu korzeniowego. – Rośliny rosną tu szybciej, są zdrowsze i dają lepszy plon – mówi plantator z Podlasia.

Krzewy odmiany Loreto Blue po jednym sezonie wzrostu (sadzone 5 czerwca 2025 r.)

Precyzyjne nawodnienie – pod korzeń, nie pod chwast

Każda roślina ma pod sobą dwa kroplowniki. Pożywka trafia bezpośrednio w strefę korzeniową.
– Roślina nie musi jej szukać, a jednocześnie nie zasilamy chwastów. To proste, ale bardzo skuteczne – podkreśla Wilczewski.
Dzięki temu młode borówki od początku mają zapewnione idealne warunki startowe.

Wysoka inwestycja, ale pewny efekt

Nie da się ukryć – koszt przygotowania takich zagonów jest wysoki.
– Na metr bieżący zużywamy około 250 litrów materii organicznej – mówi pan Jerzy. – Ale nie wszystko trzeba kupować. Część stanowi materiał z poprzednich nasadzeń, przerobiony frezem i wymieszany z nową frakcją organiczną. To daje 40% gotowego podłoża. Resztę uzupełniamy świeżym materiałem.

Taka metoda nie tylko ogranicza koszty, ale też wpisuje się w zasadę cyrkularności i regeneracji gleby – coraz ważniejszą w nowoczesnym rolnictwie.

Na takich zagonach korzenie roślin borówki mają zapewnione komfortowe warunki do wzrostu

Efekty widać już po pierwszym roku

Na przykładzie odmiany ‘Loreto Blue’ widać, jak skuteczna jest ta metoda.
– Sadzone były w czerwcu, a dziś mają przyrosty prawie metrowe – pokazuje Wilczewski. – Korzenie są silne, zdrowe, aktywne. Widać, że system działa.

W czasach, gdy coraz częściej zmagamy się z ekstremami pogodowymi i problemami glebowymi, taka technologia daje realną przewagę. – To inwestycja w przyszłość – podsumowuje plantator.






Poprzedni artykułSztuczna inteligencja, mikrospołeczności i „drobne przyjemności”. Kantar o marketingu przyszłości

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj