Sezon na maliny jesienne trwa, ale nie należy do łatwych



Pogoda to czynnik, który w tym sezonie jest odmieniany przez wszystkie przypadki, przez wszystkich producentów owoców jagodowych – również plantatorów malin. O przebieg sezonu i końcówkę zbiorów malin jesiennych zapytaliśmy Jana Lipczyńskiego, właściciela tunelowej plantacji w Wyszynkach koło Chodzieży (woj. wielkopolskie).

Jak ocenia plantator, był to najtrudniejszy sezon w historii jego gospodarstwa – głównie z powodu wyjątkowo niekorzystnych warunków pogodowych. Choć udało się dobrze zorganizować pracę zbieraczy, całą logistykę zbiorów i dostaw oraz same odmiany uprawiane w gospodarstwie wypadły dobrze, to niekorzystna aura doprowadziła m.in. do spadku cen na początku lipca, kiedy rynek chwilowo mocno nasycił się malinami. To zauważalnie negatywnie wpłynęło na sytuację producentów.

W jego ocenie w przyszłości może to doprowadzić do sytuacji, w której coraz większa liczba producentów będzie rezygnowała z uprawy malin na podwójny zbiór. Nakład pracy i kosztów, które trzeba ponieść w porównaniu do uzyskiwanych za owoce cen sprawia, że przestaje to być opłacalne i niektórzy już teraz optymalizują pracę swoich plantacji pod jeden zbiór – zwykle ten letni, który jest mimo wszystko pewniejszy. Wystąpienie przymrozków na przełomie września i października może zakończyć sezon malin jesiennych zbyt wcześnie. To także odbije się negatywnie na sytuacji rynkowej, bo będzie bardzo dużo maliny letniej, a mniej jesiennej – stwierdził.

Zbiory do początku listopada

Według Jana Lipczyńskiego zbiory na jego plantacji potrwają jeszcze około trzech tygodni – do początku listopada. Wolumeny owoców są jednak niewielkie, a chłody utrudniają pracę zarówno zbieraczom, jak i roślinom. Maliny drobnieją i trudniej je zebrać, przez co ich jakość uniemożliwia eksport – trafiają głównie na rynek krajowy. O ile zeszła jesień była idealna do zbiorów, w tym roku warunki są naprawdę trudne – przyznał plantator.

Mimo trudności aktualne ceny malin jesiennych są – zdaniem producenta – na dobrym poziomie. Gdyby tylko pogoda pozwoliła zebrać większe ilości owoców, mogłyby one zrekompensować okres niesatysfakcjonujących cen z początku lipca. Wtedy bilans finansowy sezonu byłby zdecydowanie lepszy.

O wyzwaniach, z jakimi mierzą się plantatorzy malin, będzie można porozmawiać podczas II Międzynarodowej Konferencji Truskawkowo-Malinowej Berry Forum 2025, która odbędzie się w dniach 26–27 listopada w hotelu MCC Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim. Będzie to również okazja do podsumowania tego sezonu i wymiany doświadczeń w gronie profesjonalistów, co ma ogromną wartość, zwłaszcza w kontekście tak trudnego pogodowo roku.






Poprzedni artykułW osiem minut grad zniszczył wszystko. Jak udało się odbudować plantację borówki po gradobiciu
Następny artykułProdukcja malin na Ukrainie spada, ale eksport mrożonych owoców wciąż rośnie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj