W dniach 17–20 września w Antwerpii (Belgia) odbyła się piąta edycja Międzynarodowego Kongresu Truskawkowego (International Strawberry Congress). Wydarzenie to co trzy lata gromadzi czołowych producentów, naukowców oraz przedstawicieli handlu z całego świata. Organizatorem kongresu jest Centrum Badawcze Hoogstraten, znane z innowacyjnych badań i wdrożeń w produkcji truskawek. Pierwszy dzień Kongresu jasno pokazał: branża jagodowa wchodzi w erę biotechnologii, AI i cyfrowych innowacji. Wybrane prezentacje z tego dnia udało się podsumować w trakcie jednej z debat.
Nowe technologie w hodowli – czy będą przełomem?
Jedną z nowych technologii, która może zrewolucjonizować hodowlę truskawek jest być CRISP o czym informowała Lena Maas z Hudson River z Holandii. CRISPR (ang. Clustered Regularly Interspaced Short Palindromic Repeats) w hodowli został zaadaptowany jako „nożyczki genetyczne”. Dzięki nim możliwe jest: precyzyjne cięcie DNA w określonym miejscu, usuwanie, wstawianie lub modyfikowanie genów odpowiadających np. za odporność na choroby, smak, plonowanie czy trwałość pozbiorczą i co najważniejsze skrócenie procesu hodowli nowych odmian z kilkunastu lat do kilku.
CRISPR – daje szansę na łączenie cech, które dotychczas trudno było pogodzić: plenności, trwałości i smaku.
W przypadku odmian powstałych przy wykorzystaniu tej technologii ważna będzie również edukacja konsumentów – konieczna, ale bardzo delikatna. CRISPR nie wprowadza obcego DNA (jak GMO), a jedynie precyzyjnie edytuje istniejące geny. Komunikacja musi podkreślać różnice i być prowadzona w sposób wyważony. Dlatego należy traktować tę technologię inaczej niż tradycyjną inżynierię genetyczną.
Kwestia komunikacji tej technologii z rynkiem (konsumentami) okazuje się jednak złożona. „Jeśli edukujesz opinię publiczną o CRISPR, zapraszasz do debaty, polaryzacji i regulacji”. W USA „widzimy wzrost nastrojów antynaukowych”, więc „trzeba bardzo ostrożnie dobierać ambasadorów i sposób przekazu”. Zwrócono uwagę na różnicę między CRISPR a GMO: „to nic „dodawanego” z zewnątrz, a precyzyjna edycja istniejących genów”.
Dodatkowo, dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji (AI) w hodowli można wspierać analizę danych genetycznych, przewidywanie cech odmian i planowanie programów hodowlanych. Firmy, które nie zainwestują w cyfryzację, mogą stracić konkurencyjność – uważa L. Maas.


Na pytanie Michael Barkera z magazynu „Fresh produce”, moderatora konferencji, czy firmy powinny „przygotowywać się na CRISPR” podobnie jak na AI, padła odpowiedź, że duże organizacje mają już odpowiednie kompetencje, ale implementacja i przełożenie wyników na konkretne odmiany bywa szybsze we współpracy z wyspecjalizowanymi firmami mogące wykorzystywać te informacje w ramach CRISPR.
Dużo środków inwestowanych jest obecnie w sztuczną inteligencję (AI) i odkrywanie nowych cech roślin — to kolejny etap, zanim zostanie to połączone w spójny system hodowlany. Myślę, że jesteśmy bardzo blisko — za kilka lat zaczniemy wdrażać te rozwiązania, a następnie potrzebnych będzie jeszcze kilka lat, aby w pełni trafiły do praktyki produkcyjnej – mówiła L. Maas.



Łączenie cech w truskawce: „Sky is the limit” – z realizmem
W truskawkach wciąż mamy kompromis: smak vs. plon. CRISPR może pomóc ten konflikt łagodzić. W klasycznej hodowli przenosisz duże fragmenty DNA i „zaciąga” się też czasami negatywne cechy. Z CRISPR zmieniasz konkretne cechy, a pożądane zostają. Dzięki temu wprowadzać wiele cech naraz – trzeba jednak je najpierw dobrze zrozumieć – informowała L. Maas.
Padł też wątek chronionych innowacji produktowych: Można tworzyć coś zasadniczo nowego, np. truskawkę o smaku pomarańczy – i to opatentować, budując unikalne nisze, na wzór chronionych oznaczeń regionalnych – mówił Matthew Griffin wizjoner i założyciel Instytutu 311 z Wielkiej Brytanii.
Uprawy wertykalne – czy mają jeszcze potencjał?
Choć wiele przedsięwzięć dotyczących upraw wertykalnych upadło, uczestnicy debaty dostrzegają potencjał tych rozwiązań w kontekście bezpieczeństwa żywności i klimatu. Zaletami takich upraw są: stabilne dostawy, minimalne zapotrzebowanie na wodę (dzięki jej recyrkulacji), zerowe zużycie pestycydów, uprawa „pod smak” i umiejscowienie produkcji koło miejsc sprzedaży owoców. Barierą pozostaje kapitałochłonność: Trzeba zbudować prawie gotową fabrykę, zanim wyprodukowana zostanie przykładowa pierwsza sałata. Dopracowania wymaga stworzenie gotowych modułów kontenerowych, integracja z istniejącą infrastrukturą, długoterminowy kapitał na taką inwestycję. Za takim systemem przemawiają mniejsze koszty i straty wynikające z logistyki produktów i korzyści wynikające z ograniczonego wpływu na środowisko np. mały ślad węglowy – przekonywał Matthew Griffin.




Sprzedaż truskawek jutra: od „search” do „discovery”
Jedna z najpopularniejszych na świecie wyszukiwarek, jaką jest Google, przechodzi obecnie od wyszukiwarki do narzędzia wskazującego optymalne rozwiązania lub produkty. Obecnie zamiast listy linków, dostajemy często jedną rekomendację. Dlatego producenci i marki muszą zadbać o widoczność w google, bo brak widoczności może nagle spowodować gwałtowny spadek sprzedaży – informował Matthew Griffin. Wspomniano też o nowych formach doświadczeń jak np. „e-taste”, wirtualne degustacje), które dziś mogą wydawać się futurystyczne, ale jutro mogą stać się realne. To wymaga nowych strategii marketingowych.
Podkreślono, że sztuczna inteligencja zmienia obecnie wszystkie branże — od badań naukowych, przez logistykę, po handel detaliczny. Firmy ogrodnicze i hodowlane powinny inwestować w rozwój kompetencji cyfrowych i korzystać z AI m.in. do analizy danych genetycznych, przewidywania cech odmian i planowania programów hodowlanych. Bez tego nie będą konkurencyjne. Unia Europejska stara się obecnie tworzyć ramy prawne dla „odpowiedzialnego AI” i rozwija infrastrukturę obliczeniową np. nowe superkomputery w Niemczech, które mają być konkurencją dla działań realizowanych w USA czy Chinach.















