Miseczniki już wystartował (monitoring plantacji, 13.03.2024 r.)

Fragment pędu na gesto zasłany truchłami misecznika



Ostatnie słoneczne i ciepłe dni to znak że wiosna już blisko, a z nią budzą się nie tylko rośliny ale i szkodniki. Pytanie brzmi czy te ostatnie na pewno zasnęły i mają się budzić, a może działają już od dłuższego czasu? Lustrując plantacje borówek pod kontem obecności misecznika migrującego po pędach o mały włos a nie popełnilibyśmy błędu, zgubieni rutyną i corocznymi przyzwyczajeniami. 

Zawsze przy wiosennych ociepleniach schylaliśmy głowy blisko ziemi by szukać larw migrujących z kryjówek pod opadłymi liśćmi i szukaliśmy ich na dolnych fragmentach pędów. Tak i teraz na jednej z plantacji, na której szkodnik ten stanowił coroczny problem, szukaliśmy go u podstawy pędów. Było go tam niewiele co znaczyłoby, że coroczne zmagania przyniosły nadspodziewany skutek. Ale… 

Po wyprostowani się i spojrzeniu na pędy na wysokości oczu ukazał nam się właśnie on już na wysokości 180-200 cm, na szczycie krzewu. W innych latach tak nie było, oznacza to zatem że migracja rozpoczęła się dużo wcześniej i trwa już tak długo, że szkodniki te zdążyły zawędrować już dość daleko.

Zatem jeżeli w latach poprzednich sugerowaliśmy, że zabieg produktami olejowymi można wykonać jedynie na dolną część krzewu to tym razem należy dokładnie opryskać cały krzew.

Na lustrowane plantacji wykonany już został w ostatnich dniach zabieg preparatem olejowym, z pominięciem lustracji bo wiedząc, że problem misecznika występuje nagminnie to zabieg ten jest wpisany w coroczny schemat ochrony. 

Na załączonych zdjęciach widać, że zabieg ten był skuteczny na misecznika, który był na pędach ponieważ ogromna masa suchych, czarnych trucheł osypuje się z pędów. Widać jednak również, że wciąż z miejsc zimowania wychodzą nowe osobniki i konieczna będzie poprawka zabiegu.

Bez paniki

Nie ma jednak co panikować, jeżeli zabieg jeszcze nie został wykonany spokojnie mamy jeszcze na niego czas. Na najbliższe dni zapowiadane jest ochłodzenie z nocnymi mrozami przez co zastosowanie oleju będzie zbyt ryzykowne. W najbliższych dniach (oczywiście jeśli warunki pogodowe na to pozwolą) można zatem wykonać zabieg produktami siarkowymi w wyższej dawce 7-8 kg/ha. Działaniem wspomagającym będzie nawożenie dolistnym produktem OptiSiarka 80 WG. Warto zauważyć, że właściwe zaopatrzenie roślin w siarkę poprawia pobieranie azotu z gleby. Po ustabilizowaniu się pogody i odczekaniu ok. 7 dni od zabiegu produktami siarkowymi niezależnie od formy użytkowej warto wykonać zabieg preparatami olejowym.

Następnie należy dalej obserwować czy to już wystarczy czy też szkodnik ten dalej „wspina się” po pędach i potrzebne będzie włączenie insektycydów.

Wszystkie załączone do artykułu zdjęcia zostały wykonane w tym samym czasie na tej samej kwaterze borówko wysokiej

Partnerami monitoringu plantacji są firmy Chemirol oraz Invigo






Poprzedni artykułW poszukiwaniu optymalnej technologii uprawy truskawek
Następny artykułElektryczna rewolucja w rolnictwie – ciągnik Fendt e107 V Vario debiutuje na Agrotech

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj