Wiosna, a w zasadzie maj 2022 roku, okazał się wyjątkowo niekorzystny dla niektórych plantacji borówki. Tam gdzie kwitnienie rozpoczęło się stosunkowo wcześnie, przymrozki jakie wystąpiły między 17-19 maja przyczyniły się do sporych strat w plonie. Tak tez jest na plantacji Mirosława Garlińskiego, gdzie wyjątkowo obfite kwitnienie zapowiadało bardzo dobre zbiory w sezonie 2022. Tymczasem będzie całkiem inaczej. Pogoda zweryfikowała plany.
Pogoda rozdaje karty
Miało być, a nie będzie. Pogoda po raz kolejny pokazało, że to ona rozdaje karty w produkcji realizowanej pod przysłowiową chmurką. Obfite kwitnienie borówki wróżyło na bardzo dobre plonowanie w sezonie 2022. Przymrozki zrobiły swoje.
Borówki po przymrozkach 2022 wyglądają jakby były potraktowane miotaczem ognia.
Szczególnie ucierpiały kwatery nisko położone i odmiany, które były zaawansowane w rozwoju. Na naszej plantacji starty są dotkliwe na najniżej położonych kwaterach. Na niektórych odmianach może to być nawet 100% plonu. Ponadto widać już że roślinom trudno będzie zregenerować uszkodzenia i w związku z tym odbije się to na plonie w kolejnym roku – mówi Mirosław Garliński z plantacji w Dolecku. Plantator ma już przeszło 20-letnie doświadczenie borówki.
Warto mieć rożne odmiany borówki
Najbardziej ucierpiała tu odmian Toro, są uszkodzenia na odmianach Denisblue, trochę na Nelsonie. Generalnie najlepiej przetrwały spadki temperatury odmiany późne jak Elizabeth, Ellliott, Lateblue także Bluegold i Duke. To pokazuje, że warto mieć na plantacji różne odmiany. Wówczas nawet przy niesprzyjających warunkach pogodowych jest szansa na zebranie plonu przynajmniej z niektórych z nich.
Zagrożenia są ciągle aktualne. Nawałnice, huragany, gradobicia – to wszystko jeszcze przed nami. Na domiar złego zaskakują nas niektóre szkodniki. Sezon ocenimy dopiero w październiku i listopadzie, wtedy gdy borówki będą sprzedane a pieniądze trafią na konto – mówi plantator z Dolecka.