„Problematyka zatrudnienia cudzoziemców w gospodarstwach rolnych – propozycje zmian przepisów prawnych” to jedna z kwestii poruszonych na konferencji zorganizowanej 22 listopada w Mazowieckim Ośrodku Doradztwa Rolniczego Poświętne w Płońsku. W jej trakcie obecni na spotkaniu producenci (szacuje się, że problematyka ta zgromadziła około 400 osób) zgłaszali swoje problemy do zaproszonych na spotkanie parlamentarzystów. Organizatorami konferencji było Mazowieckie Stowarzyszenie Społeczno-Gospodarcze i Radni Rady Powiatu Płońskiego.
– Jestem producentem truskawek, w sezonie zatrudniam ok. 50 osób, są to ludzie z Ukrainy – mówił Krzysztof Nowicki z Gminy Czerwińsk nad Wisłą. Samo uzyskanie wizy nie jest łatwe,
a kierowcy, którzy przywożą Ukraińców do Polski pobierają wysokie opłaty, potem jeszcze handlują pracownikami. Przywożą pracowników do gospodarstwa, w którym osoby te mają pracować zgodnie z uzyskaną wizą. Za to przywiezienie trzeba zapłacić kierowcy. Tymczasem, bardzo często już po kilku dniach ukraińscy pracownicy informują producenta, że praca lub warunki im nie odpowiadają i raptownie odjeżdżają, zostawiając gospodarza z plantacjami pełnymi dojrzewających owoców. Zdarza się, że odjeżdżają z gospodarstwa z kierowcą, który ich przywiózł, będąc z nim w porozumieniu ten oferuje im kolejne miejsce pracy. A przecież przyjeżdżają do mnie, na moje oświadczenie, dlatego trzeba coś zrobić, przymusić przepisami, żeby oni z mojego oświadczenia musieli rezygnować, rezygnując z pracy w moim gospodarstwie – mówił K Nowicki. Pan Krzysztof zwraca uwagę również na fakt, że cudzoziemcy nie mają obowiązku rozliczania się na granicy z pobytu w gospodarstwie, na pracę w którym otrzymali wizę, ten brak wymaganej kontroli pracownika na granicy jest w jego przekonaniu dużym błędem. Wprowadzenie kontroli na granicy pozwoliłoby w prosty sposób znacznie ograniczyć problemy z przedwczesnym opuszczeniem gospodarstwa.
Ludzie z Ukrainy wykorzystują zaproszenia z Polski jako przepustkę do dalszych krajów strefy Shengen. Takich przypadków, gdy pracownicy nie stawiają się u pracodawcy, od którego pochodzi oświadczenie, jest tysiące. Znaczna ich część trafia do pracy w Niemczech czy Holandii, zdarzały się nawet przypadki, że znacznie dalej. Ryszard Gortat, prezes Mazowieckiego Stowarzyszenia Społeczno-Gospodarczego, przytoczył słowa rozporządzenia, mówiącego o sytuacji, gdy cudzoziemiec nie stawi się do pracy na miejsce przeznaczenia: „W przypadku zgłoszenia tego faktu cudzoziemiec ma automatycznie anulowaną wizę, a jego pobyt za granicą jest nielegalny”. Tymczasem problem tkwi w tym, że przepisy te nie dotyczą wiz pracowniczych przy pobycie cudzoziemca do 6 miesięcy. Dlaczego tak jest? – pytał w imieniu zgromadzonych na spotkaniu producentów Ryszard Gortat.
Na spotkaniu padły też pytania o dokumenty związane z zatrudnianiem pracowników, jakie pracodawca powinien okazać w razie kontroli. Odpowiedzi pracowników straży granicznej i komendanta płońskiej policji, a także komentarze parlamentarzystów przedstawione na konferencji zostaną szczegółowo zrelacjonowane w jednym z najbliższych numerów czasopisma „Jagodnik”.