Jednym z priorytetów w pracy na plantacji jagodowej jest bezpieczeństwo. Nazbyt często spotyka się przypadki nagłych kontuzji spowodowanych dźwiganiem nadmiernych ciężarów lub urazy wynikające z długotrwałego obciążania kręgosłupa poprzez ręczne przestawianie skrzynek z owocami lub innych ciężkich przedmiotów.
Nie od rzeczy więc będzie zapoznanie się z ofertą maszyn, które nie tylko mogą nas wyręczyć w podnoszeniu znacznych ciężarów, ale i sprawić, że praca na plantacji oraz w przechowalni, także przy załadunku i rozładunku stanie się o wiele wydajniejsza. W części wystawienniczej TSW można było obejrzeć urządzenia, takie jak wózki widłowe i ładowacze najlepszych firm operujących na polskim rynku.
Jedną z nich jest Stihl. Przedsiębiorstwo od wielu lat oferuje wózki widłowe, które swych odbiorców znajdują głównie w sektorze logistycznym. Tam poddawane są bardzo intensywnej eksploatacji i „radzą sobie” całkiem dobrze, co jest dowodem wysokiej ich jakości. Do upraw jagodowych szczególnie polecam model RX 20-15. To uniwersalna, ale i sprawdzona konstrukcja. Oferuje udźwig 1,5 t, więc wózek ten powinien sprostać zdecydowanej większości prac, jak choćby załadunkowi skrzyniopalet z owocami czy rozładunkowi palet z nawozami. W gospodarstwie często pracuje tylko jeden wózek, nie ma więc możliwości zastąpienia go innym w razie awarii, a ten model jest po prostu niezawodny – mówił Zbigniew Chodukiewicz z firmy Stihl. Widły wózka mają długość 120 cm, a wysokość podnoszenia to 7,87 m. Maszyna jest zasilana elektrycznie, prądem o napięciu 48V i porusza się z prędkością maksymalną 20 km/godz.
Szeroka gamę produktów ma w swej ofercie także Toyota. Wózkami widłowymi o zbliżonych parametrach do RX 20-15 Stihla są te z serii Toyota Traigo 24. Modele 7FBEST10, 7FBEST13 i 7FBEST15 mają udźwig, odpowiednio, 1 t, 1,25 t i 1,5 t. Każdy podnosi ładunek na wysokość 6,5 m, środek ciężkości ładunku przypada na 500 mm. Promień zawracania zawiera się w przedziale 1,23-1,45 m, a więc można nimi manewrować na małych placach i w ciasnych obiektach. W Nadarzynie demonstrowany był model 7FBEST13, którego promocyjna cena wynosi 66 900 zł (netto).
Ciekawy wariant wózka terenowego zaprezentowała firma Suchedniów. Demonstrowany na podwarszawskich targach model M18 jest spalinowym pojazdem, wyposażonym w silnik Diesla, najmniejszym z gamy M. Największym – M50 – ma udźwig aż 5 t, wyposażony jest w maszt DUPLEX PFL, który umożliwia na podnoszenie na wysokość 3 m. Wariantem pośrednim może być model M25 o udźwigu 2,5 t, poruszający się z prędkością maksymalną 20 km/godz., wyposażony w Silnik YANMAR 3,3L o mocy 42,1 kW.
Terenowe wózki widłowe znalazły się także w ofercie przedsiębiorstwa Polsad z Worowa pod Grójcem. Najmocniejszy model hiszpańskiej marki Ausa to C 500 H/HI. Ma on udźwig 5 t i podnosi ładunek na wysokość 4,6 m. To maszyna sprawdzona w pracy w ciężkim i pofałdowanym terenie. Ciekawą propozycją może być też ładowarka teleskopowa T 144 H. Podnosi ona 1,35 t na wysokość 3,99 m. Wyposażona jest w oszczędny turbodoładowany silnik Kuboty V1505.
Kolejną obecną na targach, uznaną na rynku marką, oferującą rozwiązania w zakresie wózków widłowych i podnośników elektrycznych, była firma Linde. Z szerokiej grupy wózków podnośnikowych i unoszących zwiedzający mogli obejrzeć model L16, który ma udźwig 1,6 t i może być polecany do pracy w chłodniach i magazynach. Do pracy w terenie producent skonstruował potężną maszynę H120, która sprawnie podnosi ładunki o masie do 12 t, może więc być wykorzystywana do prac w dużych gospodarstwach i trudnych warunkach.
W sprawie wózków widłowych polecam skontaktować się z firmą http://www.maglo.com.pl mają dobrej jakości sprzęt.