Czy jest możliwa partnerska współpraca producentów z przetwórcami owoców jagodowych? Czy w ten sposób uda się zapobiec kryzysowi i ustabilizować rynek owoców jagodowych? Nad tymi sprawami dyskutowali członkowie Komisji Wnioskowej, podczas spotkania 12 kwietnia, w gmachu Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie (czytaj również cz. I)
Jan Karwowski – GP „Polskie Jagody”, Plantacja nad Tanwią, od ponad 30 lat związany z produkcją owoców borówki wysokiej
Pozycja Polski jako lidera na rynku owoców jagodowych, stoi już w tej chwili pod dużym znakiem zapytania. Spada spożycie owoców jagodowych, czego przyczyną jest ciągle jeszcze wiszący nad nami cień światowego kryzysu gospodarczego. Jak wiadomo oszczędzanie polega na ograniczeniu wydatków tzw. niekoniecznych, a owoce jagodowe nie należą do produktów pierwszej potrzeby. W przypadku niektórych gatunków, jak na przykład borówka wysoka widoczne jest nasycenie rynku tymi owocami. Duże rozdrobnienie produkcji owoców jagodowych w Polsce, małe gospodarstwa, brak partnerskich relacji miedzy producentami a przetwórcami owoców, brak poczucia wsparcia – to wszystko zagraża przyszłości produkcji owoców jagodowych w naszym kraju, a już na pewno nie daje poczucia stabilności. Bez wspólnego działania, będzie tylko coraz gorzej. By tak się nie stało konieczne jest stworzenie mapy problemów, które zagrażają przyszłości producentów owoców jagodowych, oraz podjęcia działań pozwalających uniknąć tych problemów lub chociażby zminimalizować ich skutki. Warto byłoby poznać jakie są potrzeby konsumentów, czego oczekują nasi odbiorcy owoców, jak można zwiększyć spożycie owoców, chociażby na krajowym rynku (odpowiedź prosta przez PROMOCJĘ!), itp. Bez takich działań perspektywa katastrofy w branży owoców jagodowych jest moim zdaniem wcale nie taka odległa.
Dr Witold Boguta –Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw
By rozwiązać problemy, warto byłoby prześledzić drogę produktów od producenta do konsumenta i przyjrzeć się, które z ogniw są najsłabsze i wymagają wsparcia. Z moich obserwacji wynika, że to producenci są zazwyczaj tym najsłabszym ogniwem, narażonym na oddziaływanie różnych czynników zewnętrznych (chociażby zmian atmosferycznych). Jeśli mamy coś osiągnąć na tym rynku i mieć liczącą na nim pozycję, konieczne jest wzmocnienie najsłabszych ogniw. Pytanie jednak, co zrobić gdy pozostałe, silniejsze ogniwa, nie są zainteresowane wzmocnieniem tego najsłabszego? W przypadku owoców i warzyw poziom zorganizowania mierzony wartością sprzedaży realizowanej przez GP i OP wynosi w Polsce 20%, co i tak stanowi połowę średniego poziomu w UE. By te jednak 20% coś znaczyło, uczestniczące w tym podmioty muszą ze sobą współdziałać, co niestety jak na razie, nie ma miejsca.
Kończy się czas produkowania przez rolników bez liczenia kosztów, co doskonale widać. To co jest nieopłacalne zaprzestaje się produkować. Istotą wspólnej organizacji rynku owoców i warzyw powinno być dobre prosperowanie poszczególnych jego uczestników w dobrych i złych latach dla producentów. Potrzebne jest stworzenie partnerskich relacji na poziomie współpracy pomiędzy wszystkimi ogniwami tej drogi produktu, jakim są warzywa i owoce.
Mgr Barbara Błaszczyńska – Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, oddział w Zarzeczewie
Problemy przetwórców są już widoczne w przypadku truskawek, gdzie brakuje dobrej jakości surowca do mrożenia. Baza surowcowa w ostatnich latach mocna się zmniejszyła, gdy przez kilka lat ceny skupu truskawek przemysłowych nie pokrywały nawet kosztów produkcji, a niekiedy nawet samego zbioru. Wycofana została z produkcji odmiana ‘Senga Sengana’, a zamiast niej wprowadzane są odmiany deserowe, które nie stanowią pełnowartościowego surowca dla zakładów zajmujących się mrożeniem owoców. Przy braku stabilności, mali producenci nie są zainteresowani odtwarzaniem plantacji. Niestety zakłady, które wymagają wysokiej jakości truskawek do mrożenia, nie mają chęci za tę wyższą jakości odpowiednio zapłacić. Brak jest działań, ze strony zakładów, które motywowałyby producentów do kontynuowania produkcji i nawiązywania stałej z nimi współpracy. Kolejny problem to brak doradztwa, duże braki wiedzy zwłaszcza wśród drobnych producentów. ODR-y straciły już swoją rangę doradczą, a obecnie skupione są przede wszystkim na pozyskiwaniu środków na własne utrzymanie. Brakuje wsparcia na doradztwo, które powinno być realizowane wśród samych producentów.
Dr Bożena Nosecka – Zakład Ekonomiki Ogrodnictwa w IERGŻ-PIB z Warszawy
Żeby możliwa była organizacja rynku potrzebna jest chęć współpracy pomiędzy producentami, zakładami przetwórczymi, oraz GP i OP. Tymczasem w przypadku poszczególnych tych uczestników rynku brakuje współdziałania. Przykładem są chociażby trudności w określeniu faktycznej wielkości produkcji owoców w poszczególnych latach, przy braku rzetelnych informacji z zakładów zajmujących się przetwarzaniem owoców (zwłaszcza ich mrożeniem). W przypadku czarnej porzeczki, rynek jest nieprawdopodobnie stabilny jeśli chodzi o zagospodarowanie owoców, a każde odchylenie od optymalnego poziomu produkcji tych owoców w Polsce skutkuje dużymi wahaniami cen. Cięgle dobrą pozycję na europejskim rynku ma polska malina, gdzie jesteśmy poważnym konkurentem dla dostawców tych owoców z Serbii i Chile. W mojej ocenie najtrudniejsza jest sytuacja w przypadku truskawek, gdzie rośnie zarówno konkurencja w postaci zwiększającej się produkcji w innych krajach (Egipt, Maroko), ale też rynku owoców deserowych (rynek krajowy i eksport). Dlatego tutaj istnieje potrzeba dobrej, partnerskiej współpracy między producentami a przetwórcami. W przypadku borówki wysokiej powoli staje się to rynek nadwyżkowy w całej Europie, i powinno się zainteresować rynek przetwórczymi tymi owocami, tak by już wkrótce móc uniknąć problemów z nadprodukcją owoców na rynku deserowym.
Wnioski
Spotkanie, odbywające się już po raz kolejny w MRiRW, pozwoliło wypunktować najważniejsze problemy całej branży owoców jagodowych. Najważniejsze z nich tu:
|
Teraz gdy znane są już problemy branży jagodowej, warto byłoby się zastanowić jak im przeciwdziałać. Być może mogłoby się zając tym Forum Ogrodnicze – grono ekspertów związanych z produkcją ogrodniczą, za którego powołaniem postuluje Prof. E. Makosz. Twór taki byłby niezależną organizacją reprezentującą problemy polskiego ogrodnictwa na szczeblu rządowym, a nawet międzynarodowym. Kibicujemy temu pomysłowi, a naszych czytelników zapraszamy do podzieleniania się opiniami w tej sprawie, jak również zgłaszania uwag i propozycji jak można by przeciwdziałać problemom, które dotyczą produkcji owoców jagodowych.