Wpływ wody na wzrost i plonowanie roślin



Problemy nawadniania i fertygacji w gospodarstwach ogrodniczych, a ochrona wód” to tytuł konferencji zorganizowanej 26 czerwca w ramach Dnia Otwarty Drzwi Instytutu Ogrodnictwa. Konferencja była doskonałą okazją do zaprezentowania nowych regulacji dotyczących ograniczenie zanieczyszczenia wód azotem pochodzenia rolniczego (więcej na ten temat będziemy pisać w kolejnym materiale) oraz przedstawieniu trendów w systemach nawadniania i fertygacji upraw, redukujących zanieczyszczenia i poprawiających jakość wód, oraz pozwalających na oszczędne gospodarowanie jej zasobami.

Woda dostarczana w odpowiednim czasie i odpowiednich ilościach przynosi wymierne korzyści w postaci lepszej zdrowotności roślin, co przekłada się na większy i lepszej jakości plon. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez pracowników IO w Skierniewicach, które ewidentnie pokazują zasadność budowania systemów nawadniania. Dla porównania wielkość plonu z truskawek nawadnianych była o około 20–30% większa w porównaniu z roślinami bez nawadniania. W przypadku borówki również była znacząca różnica, wzrost plonu o ponad 30% przy dostarczeniu optymalnej dla tej uprawy ilości wody. Dostarczenie o 200% więcej wody niż wynika to z realnego zapotrzebowania podniosło plon już tylko o około 10% względem kontroli.

W zależności od gatunku i odmiany rośliny różnie reagują na niedobór wody. Problematykę tą przybliżyli dr Krzysztof Klamkowski i prof. Waldemar Treder z IO w Skierniewicach. Na swoich wykładach podkreślili kilka ważnych aspektów związanych z nawadnianiem. Nawadnianie borówki przy odpowiedniej ilość wody przynosiło wzrost masy owoców z około 2,1 g do ok. 2,7 g.

Jak informował prof. W. Treder, aktualnie nie ma modeli do oszacowania potrzeb wodnych dla poszczególnych gatunków roślin. W ramach projektu RPO WM1.2 IO w Skierniewicach przystąpił do projektu e-Sad. Jego celem było opracowanie systemu składającego się z urządzeń do zdalnego pomiaru parametrów powietrza oraz gleby na terenach rolnych (temperatura i wilgotność powietrza oraz wilgotność gleby), a także modułów sterujących zaworami nawodnieniowymi. Efektem tych prac jest system ,,Agreus”. Jest to system oparty na zestawie czujników wilgotności, temperatury, zasolenia gleby oraz czujników temperatury i wilgotności powietrza obsługiwanych bezprzewodowo połączonych ze stacją do podawania wody. Przy pomocy zebranych danych można zoptymalizować, a także zautomatyzować proces nawadniania.

Jak informował prof. W. Treder, badania pokazują, że tylko 20% gospodarstw nawadniających swoje uprawy wykonuje pomiar wilgotności gleby za pomocą tensjometru, a 2% przy pomocy miernika wilgotności. Jest to cały czas zbyt mały odsetek gospodarstw, korzystających z tych metod, może to jednak wynikać z braku modeli nawodnieniowych opracowanych dla poszczególnych grup roślin, a mówiących precyzyjnie w jakich warunkach nawadnianie powinno być uruchomione.

Nawadnianie w oparciu o pomiary wilgotności gleby niesie ze sobą wiele korzyści, którymi z jednej strony jest optymalny poziom zaopatrzenia w wodę, a z drugiej oszczędności w ilości zużywanej wody i oczywiście lepsza kondycja roślin. Należy bowiem zwrócić uwagę na fakt, że niewłaściwe nawadnianie jest również niekorzystne dla roślin. Szczególnie jeśli wody jest za dużo, pojawiają się problemy z chorobami systemu korzeniowego. Dochodzi wtedy również do wypłukiwania składników pokarmowych, co wiąże się z kosztami ponownego ich dostarczenia. Również samo nawodnienie niesie za sobą wypłukiwanie składników pokarmowych z gleby. Dlatego najkorzystniejszą metodą nawodnienia jest jej połączenie z fertygacją. Pozwala ona na utrzymanie na odpowiednim poziomie składniki pokarmowe w glebie. Ważne jest również dopasowanie ilości podawanej wody do rodzaju gleby.







Poprzedni artykułPlantatorzy owoców zapraszają branżę lodową do promocji lodów jagodowych
Następny artykułPrzed kolejnymi nasadzeniami truskawek – wskazówki warte uwagi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj