W ostatnich latach na plantacjach truskawek coraz bardziej komplikuje się sytuacja związana z ich ochroną. W każdym sezonie dokuczliwe stają się inne patogeny. Coraz bardziej zjadliwe stają się również wszelkiego rodzaju szkodniki. Wiąże się to głównie ze zmianą systemów uprawy truskawek, przez co owocują one od maja aż do pierwszych zimowych mrozów. Przy tak długim okresie wegetacji, a przede wszystkim ciągłym dostępie do pokarmu, czyli kwiatów i owoców szkodniki mogą się rozwijać przez większość roku.
Do takich kłopotliwych szkodników należą wciornastki, które jeszcze niedawno były problemem jedynie w uprawie truskawek powtarzających i to głównie późnym latem. Ostatnie 2-3 lata dokuczliwość ich przeniosła się na późne odmiany klasycznych truskawek typu ‘Malwina’. A w tym roku problem ten można zaobserwować już w maju na odmianach wczesnych lub odmianach uprawianych na powtarzający zbiór.
Poznać problem
Najważniejszym jest by być świadomym istnienia problemu. Do monitoringu wciornastków służą niebieskie tablice lepowe, które wywiesza się na poziomie krzewów. Fajnie, ale w teorii. Nie raz spotkaliśmy się z przypadkiem, gdzie tablica była wywieszona i wolna od szkodników, a krok dalej były uszkodzone owoce. Innym sposobem na zbadanie problemu jest metoda ręczna, czyli strząsanie z krzewów o poranku na kartkę lub płachtę entomologiczną. O poranku póki jest jeszcze rosa i szkodnik są mało aktywne, wtedy łatwo je stwierdzić. Należy również pamiętać o tym, że niska wilgotność sprzyja wciornastkom, dlatego należy dążyć do utrzymania jej na wysokim, ale optymalnym poziomie.


Pomoc naturalna
W walce z wciornastkami w uprawach tunelowych korzysta się z ich naturalnych wrogów – drapieżnych roztoczy Amblyseius swirskii, które mają wielki apetyt na jaja i młode osobniki. Przy dużym nasileniu, szczególnie wiosną, kiedy temperatury jeszcze nie są za wysokie, rozwój tych parazytoidów może być zbyt wolny, by w wystarczającym stopniu ograniczyć populację szkodnika.
Amblyseius swirskii żywi się nie tylko larwami wciornastków, ale także mączlikami i przędziorkami. Najlepiej „działa”w temperaturach 20–32°C i przy umiarkowanej wilgotności. Dostępny jest w formie saszetek, które rozwiesza się co 1–1,5 m lub w luźnej aplikacji (posypowo) – na liście lub substrat.
Kolejnym naturalnym drapieżcą jest Orius laevigatus (pluskwiak drapieżny). Zjada wszystkie stadia wciornastków, również dorosłe osobniki. Jest skuteczny przy dużej presji szkodnika, zwłaszcza w fazie kwitnienia truskawek. Potrzebuje kwiatów jako siedliska – dobrze sprawdza się w uprawach owocujących.
Ciekawym drapieżcą jest również Hypoaspis miles (Stratiolaelaps scimitus). To roztocz żyjący w podłożu/substracie, który zwalcza larwy wciornastków w glebie. Stosowany jest jako uzupełnienie programu biologicznego, szczególnie w tunelach, gdzie truskawki uprawia się w różnego rodzaju substratach.
Klasycznie
Wiosną jednak konieczne jest wykonywanie klasycznych zabiegów ochrony. O ile w początkowych fazach wciornastki zwalczane są przy okazji zabiegów na kwieciaka to problem pojawia się pod koniec kwitnienia klasycznych odmian truskawek. Tu już konieczne są specyficzne zabiegi celowane na wciornastka. Opryski takie zawsze wykonuje się rano, kiedy to wciornastki są mało aktywne i nie „uskoczą” przed opryskiwaczem.
Patrząc na karencję, która musi być krótka, ponieważ owoce w tym momencie będą zaraz dojrzewać albo są już zbierane, nie ma za wiele propozycji. Mamy do wyboru substancję czynną – spinosad (Spintor i odpowiedniki) jako jedyną substancję o szerokim kontaktowym, żołądkowym i jajobójczym sposobie działania. Trzeba jednak pamiętać, że ta substancja czynna dobrze likwiduje wciornastka tytoniowca, a wciornastek zachodni może szybko uodpornić się na działanie spinosadu.
W szklarniach można stosować do zwalczania wciornastka zachodniego jeszcze np. Verimark 200 SC.
Dalej idąc można wykonywać zabiegi produktami o działaniu stricte mechanicznym jak te oparte o silikony (np. Rodeo), bazujące na olejkach pomarańczowych (Limocide, Prew-am itp.) lub też przy okazji zwalczania innych szkodników z użyciem Fittera. Rejestrację do zwalczania posiadają również takie produkty jak Naturalis zawierające grzyba Bauveria basiana. W zwalczaniu wciornastków sprawdza się również produkt Futureco NoFly WP, z zarodnikami grzyba Paecilomyces fumosoroseus szczepu FE9901. Stosując do zwalczania innych szkodników taki produkt jak Nemazal, również udaje się ograniczyć przy okazji, populację wciornastków.
Po serii zabiegów wyniszczających wciornastki można pomyśleć o introdukcji czy też ponownej introdukcji roztoczy Amblyseius swirskii, ponieważ wszelkie powyższe rozwiązania klasyczne będą przy okazji zwalczały lub ograniczały również te dla nas pożyteczne, ale drobne i delikatne roztocza.
Partnerami monitoringu plantacji są firmy Chemirol i Invigo














