Jesień to naturalna pora sadzenia większości odmian truskawek. Poza ich doborem jest jeszcze wiele innych czynników których spełnienie skutkuje podniesieniem plonowania krzewów. Jerzy Dominkowski, właściciel firmy Hortplant oferującej kwalifikowane sadzonki kilkunastu odmian truskawek opowiada o tym co ważne w uprawie tego gatunku i podpowiada plantatorom co robić, aby wyniki prowadzenia plantacji były jak najlepsze.
Inny niż zwykle przebieg jesieni
Choć sprzedaż sadzonek w szkółce zamyka się zazwyczaj w końcu września, to w tym roku wciąż jeszcze trwa. Ma to związek z przebiegiem pogody. Ze względu na suche lato i początek jesieni wielu plantatorów zwlekało z odbiorem swych zamówień oczekując na deszcz. Pierwsza połowa października sprawiła jednak, że gleba w niektórych kwaterach jest tak wilgotna, że z sadzeniem trzeba się wstrzymać. Trudne warunki pogodowe w 2016 roku dla uprawy sprawiły, że liczba zamówień jak i ich wielkość uległy nieznacznej redukcji. Wycofaliśmy się także że sprzedaży w Południowej Europie, gdzie niekorzystne zmiany wpłynęły na mniejszą atrakcyjność rynków Włoch i Hiszpanii. Nie ograniczamy się jednak wyłącznie do rynku polskiego – mówi Jerzy Dominikowski, właściciel gospodarstwa szkółkarskiego, które prowadzi wspólnie z małżonką Krystyną, której zdaniem współpraca z polskimi plantatorami jest bardzo dobra i będzie rozwijana w przyszłości.
Najczęściej popełniane błędy
Przede wszystkim należy zadbać o dobrze przygotowane stanowisko. Najlepsze nawet sadzonki nie poradzą sobie w polu, gdzie nie zlikwidowano chwastów, zwłaszcza trwałych i szkodników glebowych. Trzeba wykonać badanie gleby, aby zorientować się, czego w glebie brakuje, jaki jest jej odczyn pH. Innym, ale bardzo powszechnym błedem jest nadmierne nawożenie bezpośrednio po posadzeniu. A sadzonka przez pierwsze 3-4 tygodnie powinna dostawać właściwie tylko wodę. Sypanie nawozu w rzędy praktykowane ręcznie jest nieprecyzyjne i często prowadzi do suszy fizjologicznej – mówi Jerzy Dominikowski. Za odpowiedni moment do rozpoczęcia nawożenia wskazuje okres, w którym krzewy mają 3-4 liście. Inne popełniane pomyłki to zbyt głębokie sadzenie truskawek. Jeśli jest ono wykonane nawet 1-2 cm poniżej optymalnej głębokości, wówczas krzewy będą rozwijać się powolnie, nie wykorzystają w pełni swego potencjału do wzrostu. Jak twierdzi szkółkarz, mniejsze szkody powoduje zbyt płytkie wysadzenie sadzonek. Warto także zaopatrywać się w kwalifikowany materiał szkółkarski. Sadzonki takie są droższe, gdyż w ich cenie ujęte są opłaty licencyjne, które mogą stanowić nawet 25% ceny produktu trafiającego na rynek. Pochodzi on jednak z właściwego materiału wyjściowego, a sadzonki rosną w optymalnych warunkach, co przekłada się na ich późniejsze plonowanie. Ważne jest odkażanie gleby w gospodarstwie szkółkarskim, ale i na towarowych plantacjach owocujących, gdzie wiele lat z rzędu uprawia się truskawki w tym samym miejscu. Na wzniesionych zagonach można aplikować Nemasol 510 SL poprzez linie do fertygacji. To obniża koszty zabiegu nawet o 80%. Zabieg wykonuje się w przerwach między uprawą, a zagony wyścielane folią ograniczają parowanie, więc fumigant pozostaje w ziemi dłużej, co podnosi skuteczność zabiegu. Jeżeli chcemy zachować zagony, a ponowić nasadzenie to jest to dobrze sprawdzająca się metoda dbania o zdrowotność podłoża i w efekcie także krzewów – doradza Jerzy Dominikowski.
Rewolucja w produkcji sadzonek truskawek
Szkółkarz z zainteresowaniem obserwuje światowe tendencje zmierzające w kierunku rozmnażania truskawek z nasion. Stanowi ono rozwiązanie wielu problemów. Jednym z nich jest kwestia zdrowotności. Przy rozmnażaniu z nasion nie przenoszą się choroby grzybowe i bakteryjne, a jedynie niewielka gama i to w dodatku mało groźnych wirusów. Sadzonki są więc silne, zdrowe. Krzewy pozyskane z nich cechują się doskonałym wigorem. Wspaniale owocują, są doskonałe. Jedna z holenderskich firm już od kilku lat produkuje takie sadzonki, choć skala tej produkcji jest jeszcze mocno ograniczona – informuje Jerzy Dominikowski. Dodaje, że sama koncepcja, choć bardzo ciekawa i z korzyścią dla plantatorów wymaga od szkółkarzy zerwania z przyzwyczajeniami i zmiany myślenia o produkcji sadzonek. Niewykluczone, że w przyszłości właśnie z nasion pozyskiwane będą znaczne ilości sadzonek przeznaczonych nie tylko dla amatorskich, ale i towarowych nasadzeń.