Truskawki po zdjęciu agrowłókniny? Te zabiegi należy wykonać w pierwszej kolejności!



Po chłodnej pierwszej połowie maja wielu plantatorów decyduje się na zdjęcie agrowłókniny z plantacji truskawek. Choć spełniła ona swoje zadanie ochronne podczas przymrozków, pozostawienie jej przez kilka kolejnych dni mogło spowodować szereg komplikacji. W takich warunkach nie miało też miejsca skuteczne zapylenie kwiatów, a to z kolei może przełożyć się na słabsze wykształcenie owoców.

Zdaniem Michała Malickiego z firmy UPL Polska, kluczowe jest szybkie rozpoznanie sytuacji na plantacji i odpowiednie zareagowanie. „Jeśli tkanina była za długo, to niemal pewne, że doszło do pierwszych infekcji. Zwykle są one niewidoczne gołym okiem przez kilka dni, ale konsekwencje będą odczuwalne w późniejszym okresie zbiorów” – zaznacza specjalista.

Etap przejściowy – dajmy liściom czas na adaptację

Po zdjęciu włókniny warto dać roślinom kilka godzin na oswojenie się z warunkami zewnętrznymi. Przez wiele dni znajdowały się one w warunkach wysokiej wilgotności i ograniczonego dostępu światła. Gwałtowne wystawienie ich na pełne słońce i niskie temperatury może spowodować dodatkowy stres i uszkodzenia liści. Dopiero po takim „odpoczynku” powinno się przystępować do kolejnych działań.

truskawki po przymrozkach
Na tym etapie warto zadbać o wielkość owoców poprzez odpowiednie zabiegi biostymulujące

Największe zagrożenie – szara pleśń i antraknoza

Wilgotne środowisko pod włókniną stworzyło idealne warunki dla rozwoju patogenów. Największe zagrożenie na tym etapie stanowią szara pleśń oraz antraknoza. W wielu rejonach kraju pojawiły się już pierwsze objawy tych chorób, szczególnie na kwiatach i w dolnych partiach roślin.

Zalecamy preparaty będące połączeniem azoksystrobiny i difenokonazolu, co daje silny efekt interwencyjny wobec antraknozy. Jednocześnie konieczne jest dołączenie kaptanu, który działa kontaktowo na szarą pleśń i zabezpiecza powierzchnię rośliny” – mówi Michał Malicki. Taki zestaw nie tylko ograniczy rozwój infekcji, które już się rozpoczęły, ale również zabezpieczy rośliny na nadchodzące dni, zwłaszcza że prognozowane są kolejne opady.

Czas na regenerację – biostymulacja po chłodach

Truskawki, szczególnie wcześniejsze odmiany, są obecnie w fazie intensywnego kwitnienia lub już zawiązały pierwsze owoce. To moment, w którym warto rozpocząć zabiegi biostymulujące. Ich celem jest zarówno wsparcie rozwoju owoców, jak i odbudowa roślin po stresie związanym z chłodami i ograniczonym zapyleniem.

Zdaniem Michała Malickiego, najlepszym wyborem na tym etapie jest Calibra – biostymulator wspierający podziały komórkowe. „Zastosowanie Calibry właśnie teraz pozwoli na lepsze wykształcenie owoców i zwiększenie ich kalibru. Produkt zawiera również wyciąg z alg, który łagodzi skutki stresu termicznego i przyspiesza regenerację” – tłumaczy ekspert. Równocześnie warto sięgnąć po Vaxiplant, preparat o szerokim działaniu niespecyficznym. Pomaga on w walce z alternariozą i innymi plamistościami liści, a także z infekcjami bakteryjnymi, które bardzo często rozwijają się po okresach chłodu i dużej wilgotności.

Uwaga na szkodniki – lustracje obowiązkowe

Plantatorzy powinni być teraz szczególnie uważni w ocenie obecności szkodników. Kwieciak malinowiec mógł działać pod włókniną, dlatego jego objawy – przyschnięte i złamane pąki kwiatowe – należy traktować bardzo poważnie. W wielu rejonach pojawiają się także wciornastki. W dalszym ciągu warto regularnie sprawdzać dolne partie roślin pod kątem przędziorka chmielowca.

Michał Malicki zwraca uwagę, że to jeszcze nie czas na interwencję przeciw przędziorkowi, ale warto się przygotować. „Jeżeli tylko pojawi się kilka cieplejszych dni, przędziorek zacznie bardzo szybko się rozwijać. Szczególnie podatne są niektóre odmiany, jak Marmolada, dlatego lustracje trzeba prowadzić systematycznie, zanim pojawią się objawy uszkodzeń” – dodaje.

Agrowłóknina jeszcze się przyda

Chociaż agrowłóknina została już zdjęta z krzewów, nie powinna zniknąć z plantacji. Majowe przymrozki potrafią zaskakiwać nawet w drugiej połowie miesiąca. Warto mieć osłonę pod ręką, by w razie potrzeby szybko zareagować.

Zimna Zośka jeszcze przed nami. Jeśli tylko prognozy pokażą spadki temperatur, lepiej znów okryć najwrażliwsze partie plantacji, zwłaszcza te w obniżeniach terenu” – przypomina Michał Malicki.

Intensywny czas przed plantatorami

Zdjęcie agrowłókniny nie kończy walki o jakość plonu – to dopiero początek intensywnej pracy. W pierwszej kolejności plantatorzy powinni zadbać o ochronę przed najgroźniejszymi chorobami, przeprowadzić zabiegi biostymulujące i bacznie obserwować sytuację pod kątem szkodników. Włóknina powinna być w gotowości do ponownego użycia, a decyzje podejmowane na podstawie codziennych lustracji i aktualnych prognoz pogody.






Poprzedni artykułAcetamipryd pod lupą: nowe regulacje i wyzwania dla producentów
Następny artykułEfektywna ochrona malin: strategie sprzedażowe i ważne wytyczne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj