Na Lubelszczyźnie, ale także w znacznej części województwa świętokrzyskiego i w innych jeszcze częściach kraju porzeczki ucierpiały wskutek kwietniowych przymrozków. Bywało i tak, że w nocy z 22 na 23 kwietnia lokalne spadki temperatur wynosiły -6°C, -8°C a nawet w skrajnych sytuacjach -10°C. Mieliśmy więc do czynienia z regularnym mrozem. Na ogół sytuacja jest zła, ale są też przypadki gospodarstw gdzie dzięki zapobiegliwości i ciężkiej pracy, przynajmniej na tę chwilę, plon wygląda w większości na uratowany.
Pod Opatowem -4°C
Noc z poniedziałku na wtorek była zimna także na plantacji Tomasza i Marcina Sadaków w m. Okalina Wieś pod Opatowem. W krytycznym momencie doby termometry w pobliżu plantacji wskazywały na spadki temperatur do -4°C, a nawet -4,5°C. Spodziewaliśmy się kłopotów. Razem z ojcem byliśmy na plantacji już ok. godziny 22.00. Podpaliliśmy część przygotowanej uprzednio słomy, monitorowaliśmy sytuację. Do 2.00 wszystko wydawało się pod kontrolą. Zjechaliśmy więc na chwilę do domu aby się ogrzać, napić herbaty. Dosłownie po 30 minutach temperatura na plantacji znów spadła poniżej 0°C. Ponownie zaczęliśmy więc zadymiać kwatery. Batalia skończyła się dopiero przed godziną 7.00. Noc była absolutnie bezchmurna, gwieździsta i widna. Idealne warunki na szybkie i silne spadki temperatur – mówił mi w rozmowie trzy dni po przymrozku Marcin Sadak.
U Sadaków na 21 ha w strukturze nasadzeń dominują silnie odmiana ‘Ben Connan’ i ‘Ruben’. Na niewielką skalę aktualnie wprowadzana jest także ‘Polben’, która ma zapewnić lepsze rozłożenie zbiorów. Dwie podstawowe odmiany są dobrze przystosowane do uprawy w warunkach klimatycznych Polski. Podkreślić należy jednak anormalność bieżącego sezonu. Schyłek kwitnienia porzeczki czarnej w sezonie 2024 przypadł na czas, gdy normalnie powinien on się dopiero zaczynać. To uczyniło ten gatunek podatnym na spadki temperatur, które przecież w połowie kwietnia czy nawet na początku ostatniej dekady tego miesiąca nie są niczym niespotykanym.
Odżywienie, ochrona i biostymulacja
Kluczem do uzyskania powtarzalnych, wysokich plonów a także do ochrony roślin przed zimnem w sytuacji w jakiej plantatorzy stanęli w 17 tygodniu 2024 roku okazało się dobre odżywienie roślin i zabiegi przygotowujące je na nadejście chłodu i regenerujące je po powrocie cieplejszej pogody.
Przygotowanie do sezonu, także w kontekście żywienia roślin, w tym gospodarstwie zaczyna się po zbiorach. Jesienią posypowo wysiano Korn-Kali w uśrednionej dawce wynoszącej 270 kg/ha. Wczesną wiosną rozsypano w rzędy Physiomax 975 w ilości 300 kg/ha i Sulfammo 30 N-Process. Pierwszy zabieg nalistny wykonano 30 marca. Podana została miedź z Seactiv Leos. Następnie przeprowadzono zabieg preparatem Discuss 500 WG przeciw mączniakowi. Ciecz robocza wzbogacona jednak została o preparatem wieloskładnikowym z dodatkiem ekstraktem algowym Maral, dla ogólnego wzmocnienia roślin. Kolejnym zabiegiem, pod koniec pierwszej dekady kwietnia było odżywienie roślin mieszaniną produktów Maxifruit i Seactiv Gold. Aplikowany przeciw szarej pleśni był także Switch 62,5 WG, gdyż w tym czasie trwała już pełnia kwitnienia. Po przymrozkach, tj. 23 kwietnia, aplikowany był Maxifruit, Seactiv Vital a także Zato 50 WG dla zabezpieczenia liści. W najbliższych dniach wykonany zostanie kolejny zabieg ułatwiający roślinom regenerację.
Ważne czym ale i jak pryskać
Stosowane dawki preparatów aplikowanych dolistnie odbiegają od zalecanych przez producentów. U Sadaków pracują dwa dwurzędowe opryskiwacze Bury Twin System. Dwóch operatorów jest w stanie wykonać zabieg na 21 ha plantacji maksymalnie w ciągu 3 godzin. Na uwagę zasługuje także ogromna oszczędność w wydatku cieczy roboczej. W najmłodszych kwaterach, a więc tam gdzie powierzchnia liści porzeczki jest najmniejsza, można ograniczyć jej żużycie do 125 l/ha. Ogólnie zaś do opryskania całej plantacji wystarcza 4000 l roztworu, co w przeliczeniu na 1 ha plantacji daje średnie zużycie cieczy roboczej na poziomie 190 l/ha. Dawkowanie konkretnych produktów ustala się więc na postawie zalecanych stężeń, a nie dawek przewidzianych na 1 ha.
Coroczna diagnostyka
Marcin Sadak co roku pobiera próby glebowe w celu poddania analizie zasobności podłoża. Okazuje się, że wraz z plonem z pola wynosi się naprawdę spore ilości pierwiastków odżywczych. Mamy plantacje na dobrych stanowiskach. To II i tylko częściowo III klasa bonitacyjna. Mimo to, gdy plonowanie jest wysokie, to jednak pola tracą zasobność. Bardzo ważne jest systematyczne uzupełnianie pierwiastków. Także odczyn pH gleby gra ważną rolę. W tym roku stanowiska mają ten parametr w przedziale 6,4-7,1. W razie potrzeby regulujemy go kredą lub wapnem dolomitowym, ale sukcesywne podawanie Physiomax-u sprawia, że pH w zasadzie nie opada, a rośliny mają do dyspozycji łatwo dostępny wapń. Odpowiednia kwasowość gleby sprawia też, że dobrze rosną i optymalnie wykorzystują podawane im nawozy – tłumaczył plantator. Problemem w niektórych częściach plantacji jest próchniczość gleb. Tam, gdzie nie było możliwości rozrzucenia obornika i wysiewu przedplonów przed założeniem plantacji obecnie regularnie aplikowany jest Rosahumus. Jak przyznaje plantator, nie jest to być może najwygodniejszy w aplikacji produkt, ale od lat sprawdza się w tym gospodarstwie. Przygotowanie roztworu zajmuje Marcinowi Sadakowi zazwyczaj 2 tygodnie, ale udział próchnicy w glebie systematycznie się podnosi dzięki opryskiwaniu jej tym znanym od lat na polskim rynku produktem.
Czy to wszystko przyniesie oczekiwany rezultat?
Na dzień 25 kwietnia porzeczki w gospodarstwie Sadaków prezentowały się wybornie. Kwitnienie dobiegało końca, było bardzo intensywne. Rośliny wyglądały na ochronione, nie było śladów uszkodzeń. Generalnie jednak, okres przymrozkowy jeszcze się nie skończył i wciąż wiele może się wydarzyć. A w dodatku z pełną oceną tego jaki wpływ już przebyty stres miał i mieć będzie na rośliny należy jeszcze poczekać. Dobrą okazją do oceny efektywności działań podjętych przez ogrodników będzie czerwcowe spotkanie jakie zaplanowane jest na ich plantacji. Wydarzenia takie odbywały się tu już w poprzednich latach. O dokładnym terminie tegorocznej imprezy poinformujemy na portalu www.jagodnik.pl.
Plonu nie będzie już widać ogrom strat.