Choć sezon jest urodzajny, radości na wsi nie widać. Skrajnie niskie są ceny oferowane za skup owoców jagodowych i wiśni. Niskie stawki obowiązują też w przypadku ziemniaków i niektórych gatunków warzyw. Nic więc dziwnego, że w gronie plantatorów narasta rozgoryczenie i frustracja. Zamierzają dać im upust 13 lipca w Warszawie. Protest rolników odbędzie się na stołecznym Placu Konstytucji w najbliższy piątek.
Kto będzie protestować?
Głównym organizatorem protestu jest Stowarzyszenie Polskich Producentów Ziemniaków i Warzyw. To organizacja, która działa niezwykle aktywnie, choć dość krótko. Pierwsze strajki zorganizowała wiosną tego roku w miejscowości Błaszki i Wróblew. Tam protest polegał na blokowaniu dróg w celu zwrócenia uwagi na fatalną sytuację plantatorów ziemniaków i warzyw. Od tamtego czasu skala działalności organizacji znacznie urosła. Unia Warzywno Ziemniaczana wraca walczyć do Warszawy, lecz nie osamotniona. Do protestu dołączają się inne organizacje rolnicze, jak na przykład Związek Sadowników RP czy Federacja Rolna. Swój udział zapowiedzieli też producenci trzody i wielu niezrzeszonych ogrodników. Wiele wskazuje na to, że może to być jeden z największych strajków rolniczych ostatnich lat.
O co walczą?
Choć w Warszawie pojawią się przedstawiciele różnych segmentów rolnictwa, to problemy z którymi się borykają stanowią wspólny mianownik ich walki. Sytuacja w polskim rolnictwie od wielu lat jest zła. Nie możemy liczyć na przyzwoitą reprezentację. Ministerstwo, które ma organizować rolnictwo jest nieudolne. Nikt nie kontroluje tak naprawdę importowanej do Polski żywności, jej jakości. Nie jesteśmy traktowani po partnersku w handlu zagranicznym, ani wtedy gdy sprzedajemy płody swej pracy na miejscu – wyjaśnia Michał Kołodziejczak z Unii Warzywno Ziemniaczanej. Narzeka na niechęć urzędników państwowych do stawienia czoła problemom branży. A daje ona przecież utrzymanie wielu milionom ludzi, których interesy administracja powinna reprezentować. Początek protestu zaplanowano o godz. 13.00 na Placu Konstytucji w Warszawie.
