Rynek owoców przemysłowych w tym roku układa się w sposób bardzo odległy od oczekiwań plantatorów. Najpierw plantatorzy truskawek nie mieli możliwości uzyskania za owoce stawek na jakie liczyli. Teraz tragicznych cen doświadczają plantatorzy malin zaopatrujących zakłady przetwórcze. Katastrofalny sezon kończą plantatorzy porzeczek czarnych a zbiory zaczynają plantatorzy porzeczek czerwonych.

Doniesienia z kraju

Odbyłem w piątek kilka rozmów z plantatorami porzeczki czarnej oraz porzeczki czarnej i czerwonej. Nie wszyscy zgodzili się na ujawnienie swych personaliów, więc posługiwał będę się częściami kraju, w których prowadzą swe gospodarstwa. To da też pełniejszy obraz tego jak układa się sytuacja w poszczególnych regionach. Od razu zaznaczę jednak, że nigdzie nie jest ciekawie.

W północnozachodniej części kraju porzeczki mocno ucierpiały wskutek przymrozków. Zakończyliśmy już zbiory. Przeciętne plonowanie wyszło na poziomie 3,0 t/ha. Stawki po jakich zbyliśmy ostatnie owoce wyniosły 2,00 zł/kg w przypadku owoców w skrzynkach i 1,50 zł/kg za porzeczki w kistenach do tłoczenia. Jestem zdołowany tym wszystkim, zwłaszcza, że zaczynamy teraz zbiór porzeczki czerwonej a zapytań o ten towar w zasadzie nie ma. Plonowanie też odbiegać będzie od tego z przyzwoitych sezonów – mówił zaprzyjaźniony ogrodnik. W północnowschodniej Polsce zbiory w kwaterach z odmianą ‘Tisel’ właśnie ruszyły. Z informacji przekazanej od jednego z plantatorów prowadzącego zbiór równolegle w dwóch kwaterach wynika, że średnie plonowanie w jednej z nich to 2,8 t/ha a w drugiej 3,0 t/ha. Są w jego gospodarstwie także i takie stanowiska w których nie będzie prowadził zbioru. Przy obecnych stawkach i plonowaniu nieprzekraczającym 2,0 t to po prostu kompletnie nieopłacalne.

Producent owoców jagodowych z centralnej Polski także jest w trakcie zbiorów porzeczki czarnej. Moje kwatery są młode, dbałem mocno o porzeczki, bo i wpływy były dobre w zeszłych sezonach to motywacja była, więc na roślinach jest towar. Być może uda mi się nawet wygenerować jakiś zysk. Jednak szczerze mówiąc mam tego dość. Wsadziłem porzeczki, poniosłem większość nakładów, chciałbym je teraz odzyskać. Nie zamierzam jednak prowadzić tych plantacji dłużej niż 6-8 lat. Kończę przygodę z porzeczką, uprawiał będę zupełnie inne gatunki – mówił w porannej rozmowie.

Dwaj plantatorzy z południowowschodniej Polski, z którymi miałem sposobność odbyć rozmowę informowali o nieco lepszych plonach niż na północy kraju, choć obaj dość zgodnie zaznaczali, że wiele zależało od ukształtowania terenu. Lubelszczyzna w wielu miejscach odznacza się znacznymi przewyższeniami terenu. Nawet w obrębie jednego gospodarstwa znajdą się kwatery o południowym skłonie, wysokie i ciepłe, jak i pola niższe, gdzie spływa zimne powietrze. Mam więc i ja stanowiska, gdzie zbiory były o maksymalnie 10-15% niższe niż oczekiwałem, ale trafiła się kwatera gdzie nie było po co wjeżdżać kombajnem – mówił jeden z nich. Zaznacza, że uprawia wczesne odmiany, a te generalnie dość mocno ucierpiały wskutek przymrozków wiosennych i na Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu, gdzie są powszechne.

Zmowa cenowa?

Wszyscy plantatorzy są przekonani o panującej w branży zmowie cenowej. Proszę mi to wyjaśnić: mówiono nam, że truskawki tanie, bo sprowadzamy jeszcze tańsze z Egiptu. Mówiono nam, że za maliny zakłady nie będą płacić, bo przywiozą towar z Ukrainy, tańszy niż krajowy. Skąd w takim razie zwożona do Polski jest porzeczka czarna? Przecież wiadomo, że nigdzie poza naszym krajem obecnie nie produkuje się jej na poważniejszą skalę. Gdyby faktycznie relacja popytu i podaży odpowiadała za kształtowanie stawek, to przy produkcji w tym sezonie, która rok do roku jest niższa co najmniej o 30%, a może i o 50%, ceny powinny być przynajmniej nie niższe niż w 2022 roku. To co się dzieje z wolnym rynkiem nie ma nic wspólnego – mówił jeden z moich rozmówców. Drugi zwracał uwagę na kolejny aspekt. Owoce na cele przemysłowe w poważniejszych ilościach skupują w Polsce obecnie 3 firmy. Słyszymy jednak, że sami jesteśmy sobie winni, bo wykreowaliśmy zbyt wysokie stawki za porzeczki czarne czy maliny. Owoce przemysłowe do zakładów dostarcza kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw. Czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach może uwierzyć, że to plantatorzy w tej ogromnej liczbie zmówili się na jakimś tajnym zebraniu by „ugotować” zakłady w 2022 roku? Chyba jednak łatwiej jest kierownictwu kilku firm na spotkaniu przy kawie osiągnąć porozumienie co do kreowania cen. Gdzie w ogóle jest UOKiK i inne organy powołane do zajmowania się takimi sprawami – mówi zbulwersowany producent owoców.

Te same sztuczki

Plantatorzy z którymi rozmawiałem to doświadczeni ogrodnicy, którzy w branży działają od kilkudziesięciu lat. Mówią o tym, że widzą wciąż te same mechanizmy działania. Jesteśmy rozgrywani zawsze tak samo. Wychodzi się od jakiejś ceny w skupie, którą stopniowo się obniża. Co robią rolnicy? Śpieszą się ze zbiorami, by jak najszybciej dostarczyć towar na skup, bo przecież jutro może być jeszcze taniej. I są zadowoleni! Oddzielny temat, to te „przypadkowe awarie” linii w kilku zakładach w różnych częściach kraju dokładnie w tym samym czasie. Jak się przetrzyma dostawców w kolejkach przed rampami te kilka godzin to potem za każde pieniądze sprzedadzą przywieziony towar, byle pozbyć się problemu – mówi zdegustowany przebiegiem zbiorów i sprzedaży producent surowca.  

Czy widać światełko w tunelu?

Wszyscy rozmówcy są mocno pesymistyczni. Część z nich uprawia też wiśnie lub aronię, a więc kolejne ogniwa w sztafecie owoców przemysłowych. To także gatunki, w których pozycja Polski jako producenta, jest bardzo ważna, a więc można by z tej racji czerpać pewne przywileje. Jednak zdaniem plantatorów, którzy zgodzili się podzielić swoimi przemyśleniami, także i w przypadku tych owoców plantatorzy zostaną zlekceważeni. Poczekajmy jeszcze trochę, to się przekonamy, jaki „logiczny parkour” zastosują przedstawiciele zakładów, by wytłumaczyć nam, że nasz towar prawie nie ma wartości i w ogóle to powinniśmy być im wdzięczni, że za jakiekolwiek pieniądze chcą go od nas kupić – mówił jeden z nich.







Poprzedni artykułCeny maliny na targowiskach i skupach (13.07.2023)
Następny artykułNawożenie malin letnich – podsumowanie najważniejszych zagadnień

1 KOMENTARZ

  1. Co i jak komentować !?
    Czy rozmowa o cenie minimalnej ma sens !? – dla „plantatorów i ekonomistów ” minimum tzn ; kalkulowana cena w oparciu u o koszta podukcji dla skupujących /Dohlerów/ to cena jaka im się zamarzy ,żeby maksymalnie „doić”
    Produkcja owoców -surowca dla przemysłu powinna być /wielkotowarowa / duże dostawy jednorazowe , jednorodnne , pewne.
    korzysc obustronna :
    plantator:
    pewnośc zbytu i tu własnie pewnośc ceny minimalnej w oparciu o koszty produkcji
    Zakłady:
    kontrola produkcji . oszcednosc na kosztach skupu , zapewnienienie ilości surowca /
    Zakłady przetwórcze zawsze /nawet w socjalizmie /
    Taka organizacja jest stosowana od lat w całym cywilizowanym świecie : w Niemczech Danii Hollandii plantator przygotowuje surowiec na palcu i Zakład swoim transportem towar zabiera !!!
    Plantator nie „stoi pod bramą” nikt nie czycha na możliwośc kradziezy – nikt się nie zmawia a wszyscy troszcza się o jakość i ilośc potrzebnego surowca
    Stoi więć pytanie : DLACZEGO ,KTO I W CZYIM INTERSIE W POLSCE – „ZORGANIZOWANO BAŁAGAN , BAGNO.”
    W obszarze rolnictwa a w sektorze owocow działa od r 1989 „ZIELONY ŁAD”
    Niemieckie firmy : Binder Dohler oraz 1 astryjacka opanowały cały sektor
    Ich zapewniebia o wspól;pracyz palntatorami na zasadzie jak w ich krajach sa pustymi deklaracjami
    Na tym „bajzlu” firmy te przez lata w imię „wolnego rynku” zarobiły krocie sa monopolistami w skali swiata przetworzonych polskich suroców, surowców których produkcji polscy planatorzy sa monopolistami – UDUSZONYMI !!!/ podobnie jakll z produkcja woówiny i wieorzowiny ’
    Po co więc rozprawiać o kontrakatacji o ustawie , kiedy ONI sobie z tego kpią !!!
    Czas skonczyć z tym sabotażem : Przetwórcy ,maja prawo budowć- eksloatowć zakłady ale mają obowiazek także dbac o harmonijna wspólprace , gdyz EKPLOATUJA także polska ziemię i polakow i tego obszaru pogardliwie traktowc nie powinno sie pozwolić – ustawowo wyrzucac , karać ,zabraniąc jako zwykłego rozboju i kradziezy na wielka skalę !

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj