Wczoraj w elektronicznych mediach branżowych ukazały się apele pana posła Mirosława Maliszewskiego Prezesa Związku Sadowników RP oraz Inicjatywy Młodzi dla Sadownictwa, w których obwinia się grupy producentów za obecną sytuację cenową w polskim sadownictwie, a także zapowiada protesty wymierzone w grupy.
Nie chcemy tych apeli traktować, jako szukanie kolejnego winnego (po Ministrze) trudnej sytuacji w polskim sadownictwie, chociaż na to wygląda. Jednak kreując oceny i sądy nt. organizacji należy wziąć pod uwagę, że:
- zgodnie z obowiązującymi zasadami i przepisami organizacje producentów są podstawową strukturą zorganizowanego rynku owoców i warzyw w UE, mają one służyć swoim członkom, ich celem nie jest zbawianie świata;
- podstawowym zadaniem organizacji jest koncentrowanie podaży i sprzedaż produktów pochodzących od członków, zakupy od nie członków mogą być tylko uzupełnieniem oferty;
- ważnym celem jest dostosowanie produkcji do wymogów rynku pod względem jakości i ilości, organizacje robią to w odniesieniu do swoich członków; problemy z pozostałościami w ubiegłym sezonie dotyczyły głównie jabłek od producentów niezorganizowanych;
- w Europie uważa się, że członkostwo w organizacji jest szansą na sprzedaż w ogóle, a organizacja dobrze działa jeśli członek uzyskuje za produkty średnią cenę rynkową plus ma inne korzyści, a niewątpliwie je ma;
- mimo trudności większość organizacji dobrze realizuje swoje zadania;
- współwłaścicielem, współzarządzającym i użytkownikiem organizacji jest każdy z jej członków, niewątpliwym problemem jest to, że część członków jeszcze nie zrozumiała istoty wspólnego działania i zamiast poprawiać, jeśli w organizacji coś niewłaściwie funkcjonuje, traktują własną firmę, jak wroga, i to pewnie oni wybierają się protestować przeciwko sobie;
- szukając winnych obecnego stanu warto przypomnieć słowa śp. prof. E. Makosza, który przy każdej okazji powtarzał: „sprzedaj zanim posadzisz” – ilu jest dzisiaj sadowników tak postępujących?.
- prosta zasada marketingu mówi: nasz ponad 30% udziału w rynku, masz szansę tym rynkiem rządzić, ale te 30% musi być wspólnie zarządzane, a nie rozproszone w wielu firmach;
- udział naszych organizacji w rynku owoców i warzyw wynosi ok. 20%, żeby osiągnąć średnią unijną zorganizowanie powinno wzrosnąć 2,5 razy;
- przy obecnym poziomie zorganizowania, polskie organizacje nie mają szans mieć realnego wpływu na ceny, które w praktyce dyktuje odbiorca.
Aby spełniły się żądania zawarte w apelach, co jest też oczekiwaniem sadowników zrzeszonych w organizacjach, oczekujemy od Autorów apeli zaprzestania oskarżania organizacji i kreowania ich negatywnego wizerunku oraz aktywnego zaangażowania się w proces dalszego organizowania się sektora. Korzystając z doświadczeń własnych, a także innych, którym się udało lub nie udało, na pewno zrobicie to lepiej, efektywniej niż niektóre obecne grupy. Jak już w organizacjach będziemy mieli przynajmniej 50% jabłka deserowego, a następnie utworzą one zrzeszenia, które będą ze sobą współpracowały, to jest szansa wpływać na cenę.
Zarząd Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw