Odwiedzając w grudniu 2024 roku gospodarstwa Państwa Wilczewskich mogliśmy przyjrzeć się nowym plantacjom borówki. Trwają tam obecnie intensywne prace związane z wymianą odmian na plantacjach. Do zakładania nowych nasadzeń podchodzi się tu jednak zupełnie inaczej niż kilka czy kilkanaście lat temu.
Pod nowe nasadzenia wykorzystuje się te same kwatery, na których dotychczas rosły borówki. Stare krzewy wycina się, następnie pędy wywozi się z plantacji. Części podziemne są niszczone karczownikami i rozdrabiane. Przed sadzeniem nowych roślin formuje się już zagony z materii organicznej, głównie zrębek i torfu.
Samo sadzenie polega na rozstawieniu roślin, na już uformowanych zagonach, które następnie obsypuje się kolejną porcją materii organicznej. Ostatni etap polega na rozłożeniu agrotkaniny na zgonach, która chroni przed wyrastaniem chwastów. Warto podkreślić, że sadzi są tu już wyrośnięte rośliny z donic o pojemności 5 lub 10 l.
Podczas grudniowej wizyty wraz ze specjalistami z firmy Fall Creek, przyglądamy się roślinom sadzonym 7 miesięcy wcześniej. Przy takim systemie sadzenia śmiało możemy powiedzieć, że jest to uprawa w substracie. Tu korzenie roślin rozwijają się głównie w obrębie przygotowanego zagonu z podłożem – mówi Marcin Wereszczuk z Fall Creek. Imponuje też siła wzrostu i wigor roślin, a konkretnie odmiany LorettoBlue™. Szczególnie cieszy mnie, że pędy są obficie pokryte pąkami kwiatowymi, co rokuje na dobre plonowanie tych roślin w następnym sezonie. Myślę, że z tych roślin można będzie zebrać około 1 kg borówek/krzewu. Przy obsadzie 4000 roślin/ha zapewni plon na poziomie około 4 t/ha.
Przykład tej plantacji pokazuje, jak można nowocześnie podejść do zakładania borówkowych plantacji. Skrócić czas oczekiwania na plon i zarazem ukierunkować przyszłość na dobre plonowanie i wysoką jakość owoców. Więcej o obecnych inwestycjach i planach w gospodarstwie Państwa Wilczewskich już w najbliższym, styczniowym numerze czasopisma „Jagodnik”. #KtoCzytaTenWie