Trwa właśnie seria nocy z przymrozkami. W poniedziałek nad ranem w wielu miejscach w Polsce notowano temperatury wynoszące od -5°C do -7°C, choć przy gruncie lokalnie wskazania były jeszcze niższe, dochodzące do prawie -10°C, choć docierają do nas informacje, że było jeszcze zimniej. Po okresie ciepłej pogody w połowie miesiąca obecna sytuacja jest niebezpieczna dla roślin. Wygląda na to, że nadciąga ocieplenie i w czwartek lub w piątek możliwe będzie przeprowadzenie zabiegów wspierających regenerację truskawek. Poniżej przedstawiamy zalecenia kilku ekspertów w tym właśnie względzie.
Niezawodne Asahi SL
Gdy minie ryzyko wystąpienia nocnych przymrozków trzeba będzie wjechać na plantacje i wykonać zabiegi. Być może nie wszędzie pojawią się uszkodzenia, więc konieczna będzie lustracja. Tam gdzie pąki kwiatowe były nabrzmiałe, a już na pewno tam, gdzie rozpoczęło się kwitnienie jest to niestety prawdopodobne, że wystąpią uszkodzenia. Konieczne okaże się wykonanie zabiegów dla wzmocnienia roślin. W sytuacji obecnej, a więc kiedy przymrozki utrzymują się przez kilka dni i nie wykonano zabiegów przygotowujących rośliny na nadchodzący stres, sugerowałbym zastosowanie Asahi SL w dawce 0,6 l/ha. To środek ochrony roślin zawierający w swym składzie związki z grupy pochodnych nitrofenoli. Aplikację należy przeprowadzić dopiero wtedy, gdy rośliny zaczną funkcjonować i wyjdą z tzw. zera fizjologicznego po wystąpieniu silnego stresu, a więc już przy temperaturze minimalnej ok. 4-5°C. Po kolejnych 3-5 dniach sprawdziłbym stan pąków kwiatowych i po stwierdzeniu, że są żywe, ale osłabione, kontynuowałbym regenerację „podniszczonych” przez przymrozki tkanek, stosując dalej Asahi SL w dawce 0,6 l/ha w mieszaninie z preparatem BM Start w dawce 2,0 l/ha. Drugi z wymienionych preparatów to biostymulator roślin zawierający wysoce skoncentrowany filtrat GA 142 z alg morskich Ascophyllum nodosum z dodatkiem takich pierwiastków jak bor, molibden, siarka i magnez – informuje Tomasz Sikora z firmy UPL Polska. W jego ocenie takie zestawienie preparatów jest skuteczne, w zależności od stanu uszkodzeń danej plantacji. Zastosowanie Asahi SL jest w stanie pomóc roślinom jedynie wtedy, kiedy uszkodzenia nie są bardzo silne i dają szansę roślinie na przeżycie. Tylko żywe komórki jesteśmy w stanie pobudzić do regeneracji. Nie ma na świecie preparatu, który jest w stanie „wskrzesić” martwe komórki. Asahi SL to produkt, który w znaczącym stopniu poprawia kondycję roślin „przygotowując” je do stresu oraz wspomaga regenerację uszkodzeń przy wychodzeniu ze stresu – mówi specjalista i przypomina też, że ryzyko wystąpienia przymrozków może towarzyszyć plantatorom truskawek jeszcze przez okres prawie 2 miesięcy. Zaleca on, by w przypadku prognoz mówiących o nadchodzącej fali niskich temperatur zabezpieczać plantacje min. 12 godzin przed wystąpieniem stresu. Tu także cennym sprzymierzeńcem plantatora okazać się może preparat Asahi SL. Biostymulator ten wykazuje praktyczną kompatybilność z większością ś.o.r. i innymi produktami dostępnymi na rynku.
Japońska technologia
O to co robić, gdy ustaną nocne przymrozki zapytałem także Justynę Wasiak z Sumi Agro Poland. W jej ocenie na plantacjach, które zostały uszkodzone, korzystnie będzie wykonać zabieg z wykorzystaniem preparatu Kaishi. Zawiera on L-aminokwasy uzyskiwane metodą hydrolizy enzymatycznej. Jest polecany do użycia po wystąpieniu warunków stresowych. Przed ich pojawieniem się korzystniej jest sięgnąć po inny biostymulator z oferty SAP, tj. Shigeki. To produkt na bazie alg morskich. Zleciliśmy doświadczenie, w którym po przymrozkach zastosowaliśmy oba te biostymulatory razem w dawkach po 2 l/ha. Efekty były bardzo dobre. Takie połączenie jest jeszcze skuteczniejsze niż stosowanie któregokolwiek z tych produktów osobno. Pierwszy z nich to czysta energia, drugi jest katalizatorem różnych procesów które w roślinach zachodzą. Polecam taki łączony zabieg z wykorzystaniem obu produktów zwłaszcza tym plantatorom, którzy w żaden sposób nie zabezpieczali swych plantacji przed nadejściem chłodu w minionym tygodniu. – dzieli się swymi spostrzeżeniami J. Wasiak. Dodaje też, że w przypadku uwzględnienia Shigeki w zabiegu w drugiej połowie bieżącego tygodnia w przypadku nawrotu niskich temperatur rośliny będą lepiej przygotowane i zniosą je w lepszej kondycji.
Napływają doniesienia o pierwszych uszkodzeniach
Odebraliśmy dziś (23.03.) pierwsze telefony od plantatorów, głównie z województwa świętokrzyskiego z pytaniami o to co robić, bo spadki temperatury nad ranem były bardzo duże. Przed nami kolejna zimna noc, zgodnie z prognozami pewnie najzimniejsza podczas bieżącego ochłodzenia. Agrosimex ma w swej ofercie produkty, które mogą pomóc truskawce w regeneracji. Kolejnym problemem jest brak wody na polach. Przy obecnym stopniu operacji słońca i silnym wietrze oraz braku poważniejszych opadów w ostatnim czasie sytuacja staje się bardzo trudna. Kluczem do poprawy kondycji roślin może być podanie nawozów z szybko działającym fosforem właśnie poprzez taśmy kroplujące gdy już zrobi się cieplej – informuje Krzysztof Zachaj z firmy Agrosimex. Produktem po który specjalista zaleca sięgnąć w pierwszej kolejności jest Maral NPK 6-5-5-1 Zn. Można go zarówno podać poprzez oprysk w dawce 1,5 l/ha jak i przez fertygację w dawce 3 l/ha. Poza składnikami mineralnymi posiada w swym składzie ekstrakt z bioaktywnych molekuł z alg morskich. W gronie wysokofosforowych produktów które można będzie wykorzystać podczas nadchodzącego ocieplenia specjalista wymienił Rosasol 8-50-12, Rosaleaf Żółty oraz Ultrasol 13-40-13.
Panika niewskazana
Uspokajający głos płynie z okolic Płońska. Jacek Witkowski, doradca Timac Agro Polska i plantator truskawek, apeluje o zachowanie spokoju. Mamy w ofercie firmy wiele produktów, które wykazują właściwości biostymulacyjne i będą przydatne dla regeneracji roślin po przymrozkach. Teraz jest jeszcze za wcześnie, aby formułować konkretne zalecenia. Należy dokładnie zlustrować plantacje aby trafnie zdiagnozować konieczność wykonania zabiegów. Będziemy informowali, jeśli taka potrzeba zajdzie – wyjaśnia specjalista. Zwraca uwagę na kontekst ograniczania ewentualnych szkód mrozowych. Po pierwsze, nie wiadomo czy będziemy mieli pracowników do zbiorów. Po drugie, nie wiadomo, czy będzie można wyeksportować owoce z Polski w takich ilościach jak rok temu. Wielu plantatorów z okolic Czerwińska nad Wisłą stara się odkrywać plantacje, opóźniać plonowanie. Chcą zyskać czas licząc, że sytuacja się wyjaśni. Wydaje mi się jednak, że nawet jeśli pojawią się uszkodzenia mrozowe – czego dziś bym jeszcze nie przesądzał – to może się okazać że ewentualnie niższe plony przełożyć mogą się na lepsze stawki. Sytuacja jest jednak bez precedensu, więc trudno zakładać jakikolwiek scenariusz – dzieli się swymi spostrzeżeniami J. Witkowski.
Nie wiadomo czy będzie gdzie sprzedać truskawki, ale wyładuj ostatnie pieniądze na opryski..
U nas w Czerwińsku rolnicy rezygnują z zakupów sadzonek frigo, bo nie będzie kim tego wsadzić do gruntu. Nie mówiąc o pielęgnacji i o zbiorach. Czy firmy chemiczne nie widzą co się dzieje na południu Europy że zbiorami truskawek? U nich jest źle ze zbiorem i ze zbytem ale u nas za miesiąc to będzie Ameryka… wiec rolnikom trzeba wciskać kit o szkodach i super produktach wzmacniających truskawki po przymrozkach bo może to jest jedyna szansa firm chemicznych na zarobek w tym roku. Rolnik takiej szansy nie będzie miał.