Zdarzenia pogodowe w ostatnich latach stają się coraz bardziej szkodliwe dla upraw rolniczych, w tym ogrodniczych realizowanych pod przysłowiową chmurką. I choć ominęły nas wiosenne przymrozki, to dużym zagrożeniem w ostatnich dniach stają się gradobicia. Wczoraj (20.05) przeszły one nad centralną Polską powodując spore zniszczenia w uprawach sadowniczych powiatu grójeckiego.
Wczoraj silne gradobicia przeszły nad centralną Polską, w szczególności powodując duże zniszczenie w okolicach Radomia, gminie Radzanów jak również w pasie od Białobrzeg do Chynowa. Informacje o uszkodzeniach sadów płyną również z okolic Wilgi, Magnuszewa, a także Warki. Mocno w niektórych miejscach ucierpiały uprawy sadownicze nie tylko sady ale i plantacje truskawek. Jak informują mieszkańcy z okolic Budziszynka koło Chynowa kule gradowe miały do 4 cm średnicy i choć opad był krótki bo trwał nie więcej jak 10 minut, straty są poważne. Zniszczone kwiatostany truskawek, pocięte liście, miejscami potopienia. To wystarczy by osłabić plonowanie plantacji, które do wczoraj zapowiadały piękne plony.
Niestety niewielu jeszcze producentów decyduje się na ubezpieczanie upraw. Koszty wydają się zbyt wysokie, ale gdy przyjdzie kataklizm … warto wtedy jednak mieć polisę ubezpieczeniową.
Zabezpieczenie i regeneracja
Co jednak robić w sytuacji gdy mamy doczynienia z tak silnym uszkodzeniem roślin po gradobiciu? W pierwszej kolejności, jak radzi Adam Fura ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, trzeba zabezpieczyć powstałe po gradobiciu rany przed infekcjami. W sadach w tym przypadku sprawdza się zabieg preparatem zawierającym kaptan lub tiofanat metylowy (Topsin). W przypadku truskawek można by zastosować Topsin, ale w okresie poprzedzającym zbiory zbyt duże jest ryzyko pozostałości karbendazymu w owocach – podkreśla Adam Fura. Dobrym preparatem o działaniu dezynfekującym jest natomiast Huwa San. Najlepiej zabieg nim jest wykonać tego samego dnia po gradobiciu. Kolejnego dnia powinno się natomiast wzmocnić rośliny opryskującym je preparatem aminokwasowym w pełnej dawce. Przyśpieszy to zabliźnianie się ran i regenerację roślin.
Gradu w tym roku doświadczyli również plantatorzy truskawek z regionu Tarnogrodu, gdzie działa grupa producentów Bio Food Roztocze. Silne gradobicie jakie maiło miejsce 3 maja zniszczyło wtedy mocno również plantacje truskawek. Zdecydowaliśmy się wówczas na dwa programy regeneracyjne – informuje Stanisław Jamrozik, dyrektor surowcowy zakładu Bioconcept Gardenia. Pierwszy program oparty był na opryskiwaniu zniszczonych przez grad plantacji probiotycznymi mikroorganizmami w postaci preparatów EmFarma lub EmFarma Plus w dawce 20 l/ha. Kolejnego dnia wykonywany był natomiast zabieg jednym z dostępnych na rynku produktów aminokwasowych (np. Terra-Sorb Complex, Goëmar BM 86, Basfoliar Activ, Aminosol, Delfan Plus).
W drugim programie do pierwszego zabiegu zaraz po gradobiciu używany był Huwa San (w stężeniu 0,2%), a na następny dzień wykonywano zabieg preparatem aminokwasowym w pełnej dawce. Niektórzy plantatorzy wykonywali ponownie zabieg preparatem aminokwasowym po upływie kolejnych 5-7 dni, lub też używali wtedy Asahi SL w mieszaninie z aktywatorem Goëmar BM86. Oba programy w opinii Stanisława Jamrozika przyniosły bardzo dobre efekty – plantacje zostały uratowane, a producenci truskawek z okolic Tarnogrodu oczekują teraz na pierwsze zbiory truskawek … choć ciągle z niepokojem patrzą w niebo, zwłaszcza gdy nadciągają ciemne chmury.