W gospodarstwie Blue Haskap prowadzonym przez Anna Litwin i jej brata Jakuba jagoda kamczacka uprawiana jest na powierzchni 2 ha z planem powiększenia plantacji do 3 ha w najbliższym czasie. Od samego początku uprawa jagody kamczackiej związana jest z kompleksowym pomysłem na wykorzystane niebieskich jagód.
Nowe plantacje jagody kamczackiej zakładane są już w systemie zagony, gdzie do ściółkowania rzędów wykorzystywana jest agrotkanina z firmy Geocover. Taki system znacznie ogranicza późniejsze nakłady na odchwaszczanie plantacji. Chwastów jest dużo mniej, ale nie oznacza to że nie rosną one wcale. Konieczne jest 2-3 razy w roku przejście przez plantację i usuniecie chwastów, które wyrastają przy posadzonych roślinach z otworów – mówi Anna Litwin. W ich przypadku nie używa się żadnych herbicydów do niszczenia chwastów, a przestrzeń miedzy rzędami prowadzona jest w formie czarnego ugoru.
Rośliny do nasadzeń pochodzą z Gospodarstwa Ogrodnicza Waganowice i był to materiał w doniczkach P9. Są to odmiany kanadyjskie ‘Honeybee’ i ‘Aurora’, testowo posadzono jeden rząd odmiany ‘Indigo Gem’. Wybraliśmy odmiany które są najbardziej plenne i nadają się do zbioru kombajnowego – mówi Anna Litwin. Na części plantacji która została założona wiosną 2018 roku, w tym roku na wiosnę przycięto pędy na wysokości kilkunastu centymetrów nad ziemią. W efekcie uzyskano bardzo dobre rozkrzewienie roślin, z których już w kolejnym roku można zebrać pierwszy handlowy plon. Rośliny posadzone wiosną tego roku, będą także przycięte w kolejnym sezonie, by uzyskać podobny efekt, w postaci dobrze rozbudowanych i rozkrzewionych roślin, przygotowanych do dobrego plonowania. Plantacja jest już nawadniana przy użyciu linii kroplujących, a w przyszłym roku ma być dołożona już druga linia kroplująca.
Plantacja od początku jest prowadzona według pewnego konceptu. Mamy swój pomysł na owoce. Już w tej chwili produkujemy soki i konfitury z owoców, oraz zaczęliśmy robić owoce w formie liofilizowanej. Możliwości wykorzystania owoców jagody kamczackiej jest tak naprawdę bardzo dużo – mówi Anna Litwin.