Tegoroczny sezon zbioru borówek wbrew początkowym oczekiwaniom, nie był związany z rekordowymi plonami. Choć na większości plantacji zbiory były mniejsze niż w roku ubiegłym, to zrekompensowały je na pewno wyższe ceny sprzedaży. Były też pewne problemy z jakością, ale wynikały przede wszystkim z przebiegu pogody, suszy i deficytu wody na niektórych plantacjach, co skutkowało drobnieniem jagód. Początek sezonu zapowiadał się bardzo dobrze dla producentów borówki. Łagodna zima, wiosna praktycznie bez przymrozków w większości regionów Polski i obfite kwitnienie, wskazywały, że zbiory borówki będą rekordowe. Tak jednak się nie stało, a wszystkiemu winna pogoda.
Wiosna była sucha a panujące wtedy wysokie temperatury nie sprzyjały dobremu zapyleniu kwiatów – uważa Sandra Stefaniak z firmy AgroTrade, zajmującej się handlem borówką. Pierwsze zbiory były średnio opóźnione o około 2 tygodnie względem minionych lat, a przy tym ze względu na powolne dojrzewanie owoców, wolumeny wysyłek były początkowo mniejsze niż spływające do nas zamówienia – dodaje Pani Sandra.
W handlu borówką generalnie przez większość tegorocznego sezonu popyt przewyższał podaż owoców. Mało borówek przechowywane było przez dłuższy czas w chłodniach z KA, a większość owoców zbywana była zaraz po zebraniu. Wcale, lub w bardzo niewielkim stopniu, pojawiały się problemy z chorobami grzybowymi, a jedynym problemem na plantacjach których nie dało się wystraczająco nawodnić była wielkość owoców. Borówki przy deficycie wody i rekordowo wysokich temperaturach nie dorastały i przedwcześnie dojrzewały, duża część owoców w ogóle nie została zebrana, bo były zbyt drobne. Powszechne było też zjawisko marszczenia się owoców pod wpływem intensywnego nasłoneczniania. Mniejszy wolumen borówki na rynku, sprzyjała utrzymaniu się wysokich cen dla producentów. Ceny borówki w tym sezonie były bardzo wysokie, co zrekompensowało z nadwyżką fakt, że zbiory były mniejsze niż w roku ubiegłym. Na niektórych plantacjach zebrano nawet o ok. 50% mniej owoców niż w poprzednim sezonie – informuje Sandra Stefaniak.
Pozytywnie ten sezon ocenia Dominika Kozarzewska, prezes zarządu w Grupie Producentów Owoców „Polskie Jagody”. Dla nas był to rok wysokich zbiorów, co wynika z faktu, wchodzenia kolejnych plantacji w pełnie owocowania. W tym roku na koniec sierpnia nasze zbiory przekroczyły 1000 ton, a planujemy je kontynuować do końca września – informuje D. Kozarzewska. Jakość owoców była w tym roku bardzo dobra, a jedynym problemem okazało się ich drobnienie zwłaszcza podczas ostatnich zbiorów. To jednak nie stanowi problemu na plantacjach należących do GPO „Polskie Jagody”, bowiem i tak z większości kwater ostatnie owoce zbiera się kombajnem lub korzystając z wózków Easy Harvester.
W ostatnich latach widoczne jest zjawisko wydłużania się borówkowego sezonu w Polsce, a wynika to z faktu, coraz większej ilości późnych odmian uprawianych na wielu plantacjach. Są to przede wszystkim ‘Aurora’ i ‘Elliott’. Zachętą do ich uprawy są wysokie ceny jakie można uzyskać za owoce borówki w wrześniu, przykładowo na początku tego miesiąca przy eksporcie do krajów zachodniej Europy osiągnęły one poziom 7,5-9 euro/kg, czyli były dwukrotnie wyższe niż w pełni sezonu na przełomie lipca i sierpnia. Pewnym zagrożeniem dla polskich borówek na rynku europejskim okazują się borówki trafiające do Europy z Peru, które na początku września oferowane były po 7,5-8 euro/kg.
By jednak możliwe było zebranie wszystkich jagód z tak późnych odmian, konieczne wydaje się posiadanie osłon. W GPO „Polskie Jagody” zadanie to spełniają tunele, którymi przykryto już około 10 ha plantacji. Stawiane są one stanowiskach gdzie rosną wczesne odmiany jak ‘Duke’ (przyśpieszenie zbiorów), lub późne (‘Liberty’, ‘Aurora’). Z kolei w gospodarstwie PP. Wilczewskich w Białousach, około 150 ha plantacji osłonięte zostało foliowymi daszkami. Dzięki nim zbiory borówki bez problemów można realizować od wczesnych godzin porannych oraz w deszczowe dni. Ma to bardzo duże znaczenie zwłaszcza w przypadku późnych odmian, a te (‘Liberty’, ‘Aurora’), mają już znaczący udział w strukturze uprawy borówki w tym gospodarstwie. Jak informuje Adam Wilczewski, sezon zbioru borówki w ich gospodarstwie potrwa co najmniej do końca września, więc na podsumowanie sezonu trzeba będzie jeszcze poczekać.