Sezon zbiorów borówek jest w pełni. Choć mamy dopiero połowę lipca (czyli o tej porze normalnie zaczynały się dopiero zbiory Bluecropa) to już kończą się zbiory średnio wczesnych a zaczynają tych średnio późnych. Mamy sygnały już o tym, że dojrzewają owoce na odmianie Liberty. Zbierana jest odmiana już 'Nelson’, 'Chandler’ oraz 'Bluecrop’. Bardzo często jedna odmian zbierana jest przy 2-3 przejściach, co wskazuje, że plony są w tym roku niższe od normalnych.
Krótki sezon 2024
Na większości plantacji już skończyły się zbiory wczesnych odmian. Jak informuje Rafał Powroźnik z Borówkowej Doliny na ich plantacjach, zbiory ‘Duke’ rozpoczęły się w tym roku po 20 czerwca, a już 13 lipca się zakończyły. Tak naprawdę zbieraliśmy Duke tylko na dwa razy. Owoce bardzo szybko i równomiernie dojrzewały w tym roku i to sprzyjało szybkim i też intensywnym zbiorom – podkreśla plantator z Małopolski. Zadowoleni z takiej sytuacji są też pracownicy. Przy dużej ilości dojrzałych owoców na krzewach mogli zebrać nawet po 100 do 150 kg borówek w ciągu dnia. Oznacza to bardzo dobre stawki dla zbierających w tym roku.
Gonitwa odmian
Jak informuje dr Paweł Krawiec, prowadzący projekt Borówkowe Faktory w Kaczmiskach koło Opola Lubelskiego zebrany zostały już owoce odmian takich jak ‘Megasblue’, ‘Draper’, ‘Titanium’. W trakcie zbiorów są odmiany ‘Calypso’, ‘Valor’, zaczyna się już dojrzewanie owoców na odmianę ‘Cargo’ i ‘Liberty’. Tak więc do zbioru pozostaną tylko późne odmiany typu ‘Lateblu’, ‘Last Call’ czy ‘Aurora’. Tak jak informuje wspomniany Rafał Powroźnik, w gospodarstwie już w tym momencie zbierana jest odmiana ‘Liberty’. Zbiory na tej odmianie prawdopodobnie skończą się pod koniec lipca. Wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu owoców na rynku będzie jeszcze całkiem sporo. Od kolejnego, może znaczyć już zmniejszenie ilości dostępnych na rynku borówek.
Opady deszczu, które przetoczyły się przez całą Polskę w ubiegłym tygodniu, poprawiły nieco kondycję krzewów. Niestety, miejscami gdzie wystąpiły silne nawałnice przyczyniły się w wielu przypadkach do potężnych strat w postaci otrząśniętych owoców na ziemię.
Niestabilna pogoda pada lub „grzeje”
Upalna pogoda też utrudnia zbiory. Tak naprawdę pracownicy muszą rozpoczynać zbiory w godzinach wczesnoporonnych i kończyć je w godzinach przedpołudniowych. W środku dnia, czyli między godziną 11.00 a 15.00 (17.00) jest nie tylko za gorąco dla zbieraczy, ale też owoce borówki stają się miękkie i zbytnio nagrzane. Dodatkowo jeszcze tam, gdzie przeszły opady deszczu, nie zawsze wcześnie rano można rozpocząć zbiory, ponieważ krzewy i owoce pozostają mokre.
Ceny stabilne
Ceny na szczęście się unormowały. W ubiegłym tygodniu najniższe ceny w skupach wynosiły między 12 a 15 zł/kg w tak zwanym luzie. Za owoce przeznaczone na eksport można uzyskać nieco wyższą cenę. To jest w granicach od 5 do 6,5 euro za kilogram za owoce posortowane i spakowane w opakowania półkilogramowe. Na wspomnianej plantacji w Karczmiskach rozpoczęły się też samozbiory borówki. Osoby które przyjadą na plantację i samodzielnie zbiorą owoce płaca za nie 12 zł/kg. Chętnych – jak informuje dr Paweł Krawiec – nie brakuje.
Pojawiają się doniesienia o uszkodzeniach spowodowanych przez muszkę plamoskrzydłą, Drosophila suzukii. Warunki w ostatnich dniach, takie jak deszcze i podwyższona wilgotność, sprzyjają rozwojowi tego szkodnika. Porażone owoce stają się miękkie i tracą wartość handlową. Ważne jest, aby dokładnie monitorować plantacje i szybko reagować, aby zapobiec poważnym stratom.