Podstawą żywienia roślin w Polsce pozostaje nawożenie posypowe. Przy dzisiejszych odmianach i oczekiwaniach plantatorów nie może ono być jednak traktowane jako rozwiązanie wystarczające. By w pełni wykorzystać potencjał plonowania oferowany przez krzewy malin należy wspomóc je podając im składniki odżywcze nalistnie.
Aminokwasy wspierają regenerację
Jednym z produktów wspierających regenerację roślin jest Aminosol. Zawiera on aminokwasy pozyskane na drodze hydrolizy enzymatycznej. Uzyskane peptydy i polipeptydy poprawiają produkcję auksyn, a także sprzyjają odbudowie roślin po mrozach. Dzięki nim lepiej odżywione są także pąki kwiatowe, przyspieszają procesy życiowe krzewów. Idealnym scenariuszem jest 2-3 krotna aplikacja Aminosolu w okresie przed kwitnieniem. Zalecana dawka to 2-3 l/ha.
Na lepszą jakość owoców
Azelis w swej ofercie posiada rozwiązanie ukierunkowane na poprawę jakości owoców. Mowa tu o preparacie Lebosol Robustus SC. To boran wapnia w formie zawiesiny. Bor jest kluczowym składnikiem w okresie kwitnienia. Jest niezbędny w czasie pylenia, zapłodnienia i zawiązywania się owoców. Jego niedobór może skutkować redukcją plonu, deformacją owoców. Wapń poprawia budowę ścian komórkowych. Polepsza wykarmienie roślin. Najlepiej jest, gdy zostanie on wprowadzony przed kwitnieniem. Wydłuża także trwałość pozbiorczą owoców. Azelis zaleca dwukrotną aplikację nawozu w dawce 2 l/ha. Nawożenie malin można wzbogacić o Lebosol Zink 700 SC w dawce 0,5 l/ha. Cynk zawarty w tym preparacie pobudza produkcję auksyn. O wykarmienie krzewów wapniem można zatroszczyć się także używając Lebosol Calcium-Forte SC. Dodatkowo zawiera on mangan, cynk i aminokwasy. Nie zawiera jednak składników balastowych takich jak na przykład chlor. Ten produkt należy stosować w okresie wzrostu owoców. Wszystkie wymienione produkty są bezpieczne dla roślin i użytkowników. Mają szereg zalet użytkowych. Jakich? O tym mówi szczegółowo Jacek Ceglarski z firmy Azelis: