Sadzonki doniczkowane malin, to kierunek produkcji szkółkarskiej, który nabiera coraz większego znaczenia w produkcji materiału nasadzeniowego w Gospodarstwie Ogrodniczym Tadeusz Kusibab z Krakowa. Ta rozpoczęta niespełna 4 lata temu produkcja sadzonek maliny sprawiła, że w jego ofercie znajduje się już większość polskich odmian maliny rekomendowanych do zakładania plantacji towarowych oraz kilka zachodnioeuropejskich kreacji (’Erica’, 'Tadmor’ oraz najnowsza w ofercie, wolna od licencji odmiana 'Tulameen’), choć jak informuje Tadeusz Kusibab, właściciel tego przedsiębiorstwa z zakupem licencji na najnowsze zagraniczne i rokujące na sukces produkcyjny odmianami nie jest już tak łatwo.
Do rozmnażania trafia wyłącznie materiał w statusie super elity, który na zlecenie gospodarstwa przekazywany jest jeszcze do sprawdzenia w niezależnym laboratorium na obecność wirusów. Wszystko to ma pozwolić, aby rośliny trafiające do dalszej, masowej produkcji były wolne od wirusów, które w chwili obecnej są jednymi z większych zagrożenia w uprawie malin. W ocenie T. Kusibaba, zdrowotność malin produkowanych w laboratorium in-vitro, które po rozmnożeniu trafiają do doniczek wypełnionych specjalnie przygotowanym substratem do tuneli, gdzie mogą rosnąć w kontrolowanych warunkach jest lepsza od zdrowotności materiału pochodzące w uprawa polowych. Dlatego w firmie T. Kusibaba, dużo uwagi przywiązuje się do kontrolowania każdego etapu produkcyjnego, a wszystkie rośliny odbiegające wyglądem, pokrojem czy siłą wzrostu od typowych – są niszczone. Rozmnażanie malin w naszym laboratorium polega, podobnie jak w przypadku borówki wysokiej na otrzymaniu w warunkach sterylnych roślin z merystemu wierzchołkowego lub z merystemów pochodzących z pąków bocznych. Pojawiające się w kątach liści pędy boczne są przeznaczone do ukorzeniania i uzyskiwania roślin przeznaczonych na plantacje. Przestrzegając tej metody mamy pewność, że ryzyko wystąpienia zmian w materiale rozmnożeniowym jest ograniczone do minimum – informuje T. Kusibab. Według T. Kusibaba, z wielu powodów błędna jest obawa o jakość i czystość odmianową malin produkowanych w in-vitro, choćby dlatego, że obecnie najczęściej z tak rozmnażanych roślin zakłada się również mateczniki polowe.
Z rozmnażanych w gospodarstwie odmian maliny, najwięcej sprzedaje się sadzonek odmiany 'Polka’, która wyprodukowana w laboratorium in-vitro, charakteryzuje się z jednej strony zdrowotnością, a z drugiej dobrym wigorem i plonowaniem po posadzeniu. Ważnymi w sprzedaży odmianami są także 'Radziejowa’, 'Erika’ i „nieśmiertelna” 'Polana’ wyhodowana przez dr. J. Danka.
Zaletą malin rozmnażanych in-vitro jest ich zdrowotność i silny wzrost. Zdarza się, że ten wyjątkowo silny wzrost sadzonek w doniczkach utrudnia ich pielęgnacje. Taki materiał trudno również przygotować do wysyłki. Dlatego, wyjątkowo w tym sezonie, zdecydowano się pędy malin wyprowadzać przy bambusowym patyczku.
Jak zapewnia T. Kusibab, metoda ta w przyszłym roku będzie jeszcze udoskonalona. Planuje się produkcję niepalikowanych sadzonek malin wyprowadzanych przy siatkach podobnych do używanych w produkcji kwiaciarskiej – taki materiał ma być przygotowywany do sprzedaży późnojesiennej, lub dostarczanie aktywnie rosnących sadzonek od wiosny do późnego lata – gdy tylko osiągną około 20 cm. Takie sadzonki najlepiej przyjmują się, niejako „z marszu” podejmują wzrost na nowym miejscu i dają w przyszłości najlepsze plony. Zaletą materiału z in-vitro jest również to, że wokół wyprowadzonego pędu w szkółce po posadzeniu w kolejnym roku pojawia się bardzo duża liczba nowych, mocnych pędów, które w przypadku odmian owocujących na tegorocznych pędach gwarantują już w kolejnym roku po posadzeniu wejście posadzonych roślin w pełnię owocowania.
Według T. Kusibaba, zmiany czekają także osoby decydujące się na zakładanie malinowych plantacji z sadzonek doniczkowanych. Tego typu rośliny bardzo silnie rosną i możliwe, że w przyszłości należy rozważyć zakładanie plantacji w terminie dostosowanym do tego kiedy rośliny w szkółce osiągną optymalną wielkość. Dlatego konieczna jest ścisła współpraca plantatorów z producentami sadzonek. Możliwe, że dobrym terminem założenia malinowej plantacji będzie maj lub czerwiec z możliwością uzyskania pierwszego plonu już w roku posadzenia. To jak już wiemy, choćby z przykładu projektu Malinowe Factory realizowanego w 2015 roku, gdzie część plantacji zostało założone z dostarczonych przez nas roślin jest realne w Polskich warunkach.