Innowacje w ochronie porzeczek

Pojazd Isidore opracowany przez Ribes Technologies


Większa precyzja, autonomiczne działanie oraz mniej pozostałości – to tylko część z zalet, które posiada robot do oprysku porzeczek opracowany przez dr Łukasza Kopińskiego i jego start-up Ribes Technologies wspólnie ze specjalistami z różnych branż. Podczas konferencji w Wąwolnicy w woj. lubelskim zaprezentowano prototyp maszyny i podsumowano projekt.

Robot powstał w ramach dofinansowanego przez środki UE projektu realizowanego przez pięciostronne konsorcjum. Ideą przewodnią było podniesienie jakości czarnych porzeczek poprzez mniejsze wykorzystanie środków ochrony roślin, dzięki technologii selektywnego oprysku. Oprócz Ribes Technologies w skład konsorcjum weszły Politechnika Krakowska, ODR w Końskowoli, Stowarzyszenie Agroekoton oraz gospodarstwo sadownicze Przemysława Wijaszki z Klementowic, na którego plantacji testowane były rozwiązania wypracowane w toku projektu.

Zadanie zrealizowano poprzez stworzenie algorytmu, który rozpoznaje szkodniki oraz autonomicznego pojazdu, który będzie w stanie samodzielnie wykonać punktowy oprysk w miejscach, które tego wymagają. Stworzony w ramach projektu system rozpoznaje dwa gatunki szkodników pojawiające się w porzeczce: zwójkę i mszycę, lecz w przyszłości dr Łukasz Kopiński chciałby rozszerzyć jego działanie na inne rośliny i szkodniki. Przy detekcji szkodników wykorzystywane są różne rodzaje źródeł światła i ich kolory, aby w warunkach nocnych było możliwe precyzyjne namierzanie występowania szkodników na plantacji.

Autonomiczny pojazd

Pojazd Isidore, który jest już trzecim prototypem,został zaprojektowany z myślą o pracy na plantacjach i w sadach. Jest niebieski, bo to kolor niewidoczny dla owadów oraz ma wąskie opony i moduł LIDAR umożliwiające bezproblemowy przejazd międzyrzędziami. Dzięki dwóm zbiornikom możliwe jest wykonywanie jednoczesnego oprysku przeciwko dwóm szkodnikom, w zależności od tego, jak algorytm zidentyfikuje owady. Precyzja działania została określona przez twórców na poziomie 2 cm, co przekłada się na ograniczenie zużycia pestycydów o 50%.

Robot posiada budowę modułową, dzięki czemu jego systemy można wykorzystać niezależnie – np. sam moduł detekcji można zastosować na ciągniku i zintegrować go z tradycyjnym opryskiwaczem. Sam pojazd z kolei ma ładowność 0,5 t, więc po zdjęciu modułu opryskiwacza może służyć pomocą dla zbieraczy, dzięki powierzchni ładunkowej ustandaryzowanej do rozmiaru europalety. Można również przyczepić do niego dodatkowe wagoniki.

Oprócz pojazdu opracowano także pułapkę feromonową i aplikację, która zbiera dane z niej, ale również dane rozproszone, pogodowe i dane z modułu wizyjnego, oznaczając miejsca wykrycia szkodnika i wykonania oprysku. Wszystkie te informacje są zapisywane i archiwizowane, dzięki czemu można nimi w łatwy sposób zarządzać, o czym podczas konferencji opowiedział Miron Marczuk, współzałożyciel Ribes Technologies.

Owocna współpraca

W ramach projektu zakupiono i przetestowano wiele narzędzi, m.in. drony termowizyjne i multispektralne, które pomagają tworzyć predykcje, kiedy pojawią się szkodniki oraz specjalne oprogramowanie. Podjęto także współpracę z wieloma ośrodkami naukowymi, m.in. Politechniką Krakowską, Politechniką Lubelską, Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie, czy IUNG-PiB w Puławach oraz firmami.

Łukasz Kopiński podkreślił, że zarówno naukowcy jak i firmy – podwykonawcy chętnie podejmują współpracę z innowacyjnymi start-upami, widząc w niej możliwość rozwoju oraz, w wypadku firm, przyszłych zysków. Projektem są także zainteresowani sami rolnicy – którzy widząc nocne testy z wykorzystaniem różnego rodzaju świateł przyjeżdżają na plantację porzeczek, pytają i wyrażają gotowość implementowania tych rozwiązań w swoich gospodarstwach. Łącznie w projekt zaangażowanych było ok. 50 osób z różnych ośrodków naukowych, instytucji i firm. Wartość dofinansowania uzyskanego w ramach działania „Współpraca 16.1” to 1 mln euro. W tym roku rozpoczną się testy pojazdu na plantacji borówek, a docelowo twórcy chcieliby także wykorzystać go w sadach.






Poprzedni artykułDlaczego warto być na Międzynarodowej Konferencji Borówkowej 2025?
Następny artykułJagodowa oferta targów TSW 2025. Które firmy warto było odwiedzić [Fotorelacja]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj