Już za kilka dni rozpocznie się kwitnienie borówek. By zaś mogło dojść do prawidłowego zapylenia kwiatów i zawiązania owoców niezbędna jest na plantacjach obecność owadów zapylających. Tam gdzie brakuje tych naturalnych, praktycznym rozwiązaniem jest wprowadzanie trzmieli w postaci uli Tripol. Jak je optymalnie wykorzystać – przypomina Tomasz Domański z firmy Koppert. Zapraszamy na film.
Wprowadzanie trzmieli na plantacje borówki to praktyczne rozwiązanie, z którego korzysta już wielu plantatorów borówki. Optymalne wydaje się być korzystanie z różnych owadów zapylających jak np. pszczoły i trzmiele. W niektóre lata panują warunki bardziej sprzyjające pracy trzmieli, w inne z kolei lepiej sprawdzają się trzmiele. Moim zdaniem nie warto ryzykować i mieć na plantacje oba te gatunki by zapewnić dobre zawiązanie owoców – uważa Mirosław Garliński, plantator z Dolecka.
Okres kwitnienia borówki jest rozciągnięty w czasie a w przypadku różnych odmian może trwać nawet 4 tygodnie. Dlatego czasem uzasadnione może być przenoszenie uli z wczesnych odmian na odmiany późniejsze, co pozwala na bardziej efektywne wykorzystanie wprowadzanych na plantacje uli. Warto pamiętać, by trzmiele trafiły na plantacje odpowiednio wcześnie – najlepiej na około tydzień przed rozpoczęciem kwitnienia – przypomina Tomasz Domański z firmy Koppert.
Stosuję średnio 2 Tripole/ha, dzięki czemu zawiązanie owoców nawet w trudnych sezonach jak w 2017 roku było bardzo dobre – podkreśla Mirosław Garliński, dodając – Już 14 lat współpracuję z firmą Koppert, i jak dotąd nigdy nie miałem zastrzeżeń co do jakości dostarczanych trzmieli.