Polska utrzymuje pozycję lidera produkcji malin w Unii Europejskiej, ale sytuacja plantatorów nie jest łatwa – zwłaszcza jeśli chodzi o tych spośród nich, którzy są nastawieni na produkcję malin przemysłowych. O tym, jak robić to w opłacalny sposób, jakie technologie i odmiany wybrać by dostarczać owoce wysokiej jakości dyskutowano podczas Dni Pola Maliny 2025, wydarzenia zorganizowanego przez firmę Greenyard Frozen w Kożuchówce w woj. lubelskim.
Spotkanie odbyło się na plantacji Tomasza Abramka, gdzie od trzech lat istnieje wieloodmianowa kwatera malin testowanych pod kątem przydatności do zbioru kombajnowego. Wojciech Krause, kierownik działu Agro firmy Greenyard Frozen podkreślił, że firma chce kontynuować współpracę z polskimi plantatorami, ponieważ maliny dostarczane do zakładu w Adamowie są wysokiej jakości i można je mrozić bez komplikacji i sprzedawać odbiorcom. Zwrócił jednocześnie uwagę na potrzebę właściwego zadbania o plantacje, w czym m.in. miało pomóc to spotkanie. Jednym z problemów, z którymi mierzą się plantatorzy i przetwórcy jest presja muszki plamoskrzydłej (drosophila suzukii), przez którą w ubiegłym roku skup owoców został przedwcześnie wstrzymany.
Tomasz Dryka repezentujący zakład w Adamowie zachęcał plantatorów do zwiększania produkcji maliny jesiennej, niezależnie od przebiegu tego sezonu. Choć pogoda sprawiła, że tegoroczne zbiory zaczynają się wyjątkowo późno, to jego zdaniem warto do samego końca monitorować plantacje i podejmować wysiłki na rzecz utrzymania jakości owoców.
Trudny rok dla malin przemysłowych
Tomasz Abramek, gospodarz spotkania wskazał, że ten rok charakteryzuje się wyjątkowo chłodną aurą, która nie sprzyja dojrzewaniu owoców. Przymrozki, a właściwie mrozy, które nawiedziły jego plantację spowodowały, że na kwaterze odmiany 'Delniwa’ uszkodzonych zostało praktycznie 100% pędów – te, które owocowały podczas spotkania były w zdecydowanej większości drugimi pędami, które wypuściły krzewy. Również kwatera wieloodmianowa, choć była częściowo przykrywana agrowłókniną, ucierpiała z powodu mrozów, które dochodziły do -4 stopni Celsjusza. Program biostymulacji i regeneracji roślin przeprowadzono wspólnie z firmą Natural Crop, która była partnerem wydarzenia.
Barbara Witkowska z firmy Bayer omówiła produkty firmy wykorzystywane do ochrony malin, ze szczególnym uwzględnieniem nowości – pułapek fermonowych Decis Trap Droso, które pomagają ograniczyć presję ze strony drosophila suzukii. Pułapki działają przez 3 miesiące od zawieszenia na krzewach, co pozwala na ograniczenie liczby zabiegów ochronnych, zwłaszcza w okresie dojrzewania i zbioru owoców. W ramach spotkania odbył się także pokaz kombajnowego zbioru malin oraz drona rolniczego. Więcej o spotkaniu oraz plantacji Tomasza Abramka przeczytacie w czasopiśmie „Jagodnik”.
































