W poszukiwaniu alternatywy dla swojego niedużego gospodarstwa 3 lat temu Jacek Kostrzewa zdecydował się na uprawę aktinidii (mini-kiwi). Posadził te rośliny na powierzchni 3 ha, zadbała przy tym o profesjonalne rusztowanie dla roślin i zapewnił im optymalne warunki do wzrostu. W tym roku zbiera już dobre plony owoców.
Na plantacji rośliny aktinidii ostrolistnej (Actinidia arguta) posadzono w rozstawie 3 m x 4 m, tak by miały one zapewnioną odpowiednią powierzchnię do wzrostu. W niektórych krajach rośliny sadzi się jeszcze rzadziej (np. 4 m x 5 m) ale wtedy dłużej czeka się na zapełnienie powierzchni przewidzianej dla roślin. My wybraliśmy pośrednią rozstawą, która się wydaje być odpowiednia – mówi Pan Jacek. Wspólnie z żoną Renatą posiada on 3 ha plantację w miejscowości Bodzew koło Grójca (oprócz tego Państwo Kostrzewa prowadzą rodzinną plantację borówki wysokiej w Brzeskiej Woli koło Białobrzeg). Dla roślin przygotowano od razu solidne rusztowanie ze słupów ze strunobetonu, z rozciągniętymi drutami, przystosowanymi do prowadzenia roślin na kształt litery „T”. Materiał szkółkarski kupowano w szkółce Clematis Źródło Dobrych Pnączy oraz od dr hab. Piotra Latochy z SGGW. Dużą dla nas pomocą i wsparciem była osoba dr Piotra Latochy, wielkiego miłośnika i pasjonata mini-kiwi – podkreśla Jacek Kostrzewa.
Ponieważ aktinidia jest rośliną dwupienną, bardzo ważne jest posadzenie na plantacji roślin żeńskich i męskich – tu co 7 roślinę w rzędzie stanowi forma męska. Niedostateczna ilość tych roślin i wyrastających na nich kwiatów męskich, może skutkować słabszym zapyleniem a w konsekwencji drobniejszymi owocami lub nawet niewielką ich liczbą. Na plantacji posadzono trzy podstawowe odmiany: ‘Geneva’, ‘Jumbo’, ‘Weiki’ i odmianę Bingo (ta ostatnia polskiej hodowli, uzyskana przez dr Piotra Latochę jako mieszaniec A.arguta i A.purpurea). Z grona tych odmian najlepiej jak na razie oceniana jest ‘Weiki’, której rośliny dobrze rosną i plonują w tej lokalizacji, nieźle sprawdza się też ‘Geneva’ i odmiana ‘Bingo’, którą cechuje ładny wygląd owoców. Największe owoce daje odmiana ‘Jumbo’, ale tutaj rośliny słabo rosną i dają nieduży plon, dlatego będzie ona raczej usunięta. Zbiór owoców przypada z reguły na drugą połowę września, w tym roku był jednak przyśpieszony i rozpoczęto go już na początku września od odmiany ‘Geneva’, zbierając kolejno pozostałe odmiany.
W ubiegłym roku gdy po raz pierwszy prowadzono zbiór mini-kiwi, zebrano w sumie 1 t owoców z całej plantacji. W tym roku plony będą już znacznie wyższe. Owoce po zebraniu trafiają do chłodni, i dopiero później są sortowane. Te najlepszej jakości trafiają na rynek deserowy. Prowadzona jest ich sprzedaż na rynku hurtowym w Broniszach gdzie opakowanie 125 g sprzedaje się po około 3,5 zł. Pan Jacek liczy też na eksport owoców, zainteresowanie nimi wykazują odbiorcy z Anglii oraz Danii. Owoce gorszej jakości można z kolei przeznaczyć do przetwarzania i produkcji m.in. soku (w połączeniu z innymi owocami).