W dniu 23 czerwca w Sadzie Doświadczalnym w Dąbrowicach należącym do Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach odbył się XIX Dzień Otwartych Drzwi. W programie imprezy znalazły się interesujące wykłady w trakcie konferencji w pierwszej części imprezy. Po poczęstunku odbyła się prezentacja doświadczeń terenowych w tym roku jednocześnie dla kwater upraw owocowych jak i warzywnych. Na stanowiskach Instytutu można było dokonać indywidualnych konsultacji z pracownikami naukowymi. W sadzie zorganizowano szereg wystaw firm, które zaopatrują producentów warzy i owoców w środki do produkcji żywności.
Wyzwania w ochronie upraw
Jako pierwsza głos zabrała dr Agata Broniarek – Niemiec, która mówiła o integrowanej ochronie upraw. Jej zdaniem ochrona w dalszym czasie będzie opierać się na zabiegach z wykorzystaniem środków chemicznych. Niesie to ze sobą jednak pewne negatywne efekty, jak wyniszczenie organizmów pożytecznych, czy rozwój form odpornych. O odporności mówimy wówczas, gdy środek początkowo skuteczny przestaje zwalczać infekcje grzybowe. Czynniki, które do tego prowadzą związane są z mechanizmem stosowania fungicydu, częstotliwością jego stosowania, a także z samym patogenem i jego specyfiką. Pewnych problemów przysparza monokulturowy system uprawy oraz niekorzystny układ warunków atmosferycznych. Na przykład w uprawach truskawek zarówno pod osłonami jak i w polowej uprawie stwierdza się coraz wyższą odporność B. cinerea na środki ochrony roślin. Dlatego ważne jest przemienne stosowanie fungicydów, ograniczenie liczby zabiegów środkami z grupy wysokiego ryzyka wywołania odporności i wprowadzenie innych metod, najlepiej biologicznych do gamy wykorzystywanych form zwalczania szarej pleśni. – mówiła w Skierniewicach dr Agata Broniarek – Niemiec. Nowe preparaty, które warto włączyć do ochrony upraw jagodowych to Prolectus 50 WG, Serenade ASO i Luna Experience 400 S.C., a pełny wykaz środków posiadających stosowne rejestracje zamieszczony jest na stronie internetowej Instytutu.
Zdaniem dr hab. Barbary Łabanowskiej w obecnym sezonie więcej star niż w poprzednich latach powodują szkodniki. Po kwitnieniu i latem stosować można szeroką gamę akarycydów, lecz zdaniem prelegentki należy pamiętać, że ilość cieczy roboczej wynosząca 300-400 l/ha jest niewystarczająca. Zwłaszcza tam, gdzie ważne jest, aby rośliny mogły zostać całkowicie pokryte roztworem. Pewnych problemów nastręczają mszyce. Ważny jest monitoring ich obecności i wykonywanie zabiegów tak, aby nie niszczyć organizmów pożytecznych. Z racji wycofania chloropiryfosu nie ma obecnie możliwości chemicznego zwalczania pędraków. Warto więc stosować nicienie patogeniczne i szereg zabiegów agrotechnicznych jeszcze przed założeniem plantacji. Łanocha pobrzęcz pojawiła się na pakach kwiatów borówki. Żerują na nich i niszcząc je ogranicza plon. Urazek czteroplamek powoduje zaś szkody na plantacjach maliny i truskawki. Jego obecność może być związana z suszą; szkodnik w poszukiwaniu wilgoci trafił na plantacje jagodowe. Drosophila suzukii w Polsce pojawiła się w 2014 roku, a warunki klimatyczne panujące w ostatnich sezonach w Polsce stwarzają dobre warunki do rozwoju tego szkodnika. Zaleca się stosowanie pułapek w celu monitorowania obecności insektów. Drosophila suzuki w 2015 roku obecna była już w całym kraju. Rozwój szkodnika przebiega bardzo szybko. Zagraża on zwłaszcza owocom o miękkiej skórce. W USA odpowiada ona za straty wynoszące 510 mln USD rocznie. We Włoszech, gdzie szkodnik obecny jest dopiero od kilku lat, szacunkowe straty roczne wynoszą już ok. 3,3 mln euro.
Odmiany świdośliwy do uprawy towarowej
Jak zwykle ciekawy wykład wygłosił dr hab. Stanisław Pluta. Świdośliwa olcholistna nadaje się zarówno do uprawy amatorskiej jak i towarowej. Ze względu na susze w minionym roku wystąpiły obawy co do plonowania w obecnym sezonie. Jednak ze względu na preriowe pochodzenie gatunku okazało się, że kwitnienie w tym roku było na niesamowicie intensywnym poziomie i wszystko wskazuje na to, że plonowanie będzie także bardzo obfite – mówił dr hab. Pluta. Dokonał też przeglądu odmian i ich charakterystyki. Odmiana ‘Honeywood’ wykształca niewiele odrostów, więc jej potencjał plonotwórczy jest ograniczony.
‘Martin’ nie jest szczególnie popularny w Kanadzie, ale w Polsce sprawdza się doskonale. Krzew rośnie niezbyt intensywnie, ale ma duże owoce, które dojrzewają jednolicie. Odmiana ‘Northline’ to odmiana do zbioru kombajnowego. Rośnie silnie, nawet do wys. 4 m. Jej owoce są bardzo smaczne. Wadą są bardzo silnie rosnące odrosty, wykładające się do międzyrzędzi, co sprawia, że wymagane jest cięcie. ‘Smokey’ także wymaga cięcia prześwietlającego. Owoce są bardzo słodkie, ale mają dużo nasion, co może przeszkadzać części konsumentów. Uwielbiają te owoce za to ptaki, więc warto plantację zabezpieczyć przed ich żerowaniem. Wczesna odmianą jest ‘Thiesen’, lecz nie jest bardzo plenna. Owoce są jednak duże, a zbiory towarowe rozpoczynać można już w 3 sezonie po posadzeniu. Nowa odmiana ‘Jarvis Blushe’ wykształca silnie rosnące krzewy o wzniosłym pokroju. Ma duże owoce o średnicy ok. 17 mm i plon 5-6 t/ha, choć przypuszcza się, że w warunkach Polski plon ten może być nawet wyższy. Także skierniewicki instytut może pochwalić się swoimi propozycjami. Klon 4/3 nadaje się do zbioru kombajnowego, a owoce mają przeznaczenie uniwersalne.
Klon hodowlany 5/6 cechuje się rekordowymi plonami. Jest jednak bardzo silnie rosnący, ma pokrój wzniesiony. Bez przycinania krzewy mogą osiągać nawet 5 m wysokości. Owoce są przydatne do celów przetwórczych. Wszystkie odmiany były w Skierniewicach zbierane kombajnami całorzędowymi i półrzędowymi z powodzeniem. Efektywność w testach wyniosła 98-100%. Pewnym problemem jest niechęć kontraktowania owoców ze strony zakładów przetwórczych, choć wykazują one zainteresowanie skupem dużych partii surowca. Być może nowe uwarunkowania prawne odmienią ten niekorzystny dla plantatorów stan rzeczy.