Regeneracja po przymrozkach (monitoring plantacji, 8.04.2025)

Porzeczka przymrozek



Początek kwietnia przywitał nas dynamicznymi zmianami temperatur. Zaczęło się od kilku gorących jak na tą porę dni, a finalnie mieliśmy do czynienia z przymrozkami, lokalnie całkiem sporymi, nawet do -5oC przy gruncie.

Czy są duże uszkodzenia?

O wielkich widocznych stratach nie ma co na razie mówić i też nie ma co panikować. Jest dość wcześnie i rośliny nie są jeszcze bardzo rozwinięte. Mocno ucierpieć mogły plantacje przyśpieszane, jak truskawki pod folią w gruncie, bo tam były już kwiaty. Są oczywiście regiony, gdzie rośliny mocno ucierpiały, ale na dokładną ocenę należy jeszcze chwilkę poczekać.

Jakiekolwiek zabiegi regeneracyjne będzie można wykonać zapewne po połowie tygodnia, kiedy pogoda nieco się ustabilizuje.

Podstawą wszystkich zabiegów powinno być podanie chociaż niewielkiej dawki nawozu fosforowo-potasowego ok. 2–3 kg/ha. Ma to na celu dostarczeni bezpośrednio do zielonych tkanek potasu regulującego gospodarkę wodą, a także fosforu będącego nośnikiem energii, a bardzo słabo pobieranego z gleby podczas ochłodzeń.

agrest
Agrest zaraz zakwitnie

Szczególną troską należy objąć porzeczki i agrest bo tam do kwitnienia już bardzo blisko. W tych gatunkach konieczne jest wykonanie zabiegu produktem algowym takim jak Kelpak w mieszaninie z antystresowym Asahi SL. Czas około kwitnienia to optymalny moment dla wykorzystania nawozów algowych by ich biostymulujące właściwości zostały wykorzystane w regulacji i regeneracji zaburzonego kwitnienia.

Tam gdzie do kwitnienia jeszcze czas czyli w borówkach, malinach czy truskawkach skupić należy się raczej na pobudzenia wzrostu wegetatywnego i regeneracji mikrouszkodzeń liści. Tu doskonale sprawdzi się produkt aminokwasowy Naturamin WSP również w połączeniu z Asahi SL.

Wyżej wymienione zabiegi można z powodzeniem łączyć z ochroną fungicydową, która będzie nie mniej ważna bo mimo tego że chłodno to w końcu pojawiła się wilgoć i choroby grzybowe powoli, ale będą się rozwijać.

Lustrując plantacje należy zwracać uwagę nie tylko na to czy będą one dobrze kwitły niebawem. W przypadku malin jesiennych konieczne jest sprawdzenie wyrastających z ziemi młodych pędów ponieważ niezabezpieczone mogły być mocno uszkodzone i być może wskazane będzie ich usunięcie tak by pobudzić wyrastanie nowych zdrowych pędów.

To dopiero początek kwietniowo-majowych przygód z wiosenną aurą i wymienione zabiegi należy traktować jako z jednej strony regenerację a z drugiej zaś przygotowanie na kolejne psikusy pogodowe.

Partnerem monitoringu plantacji są firmy Chemirol i Invigo










Poprzedni artykułBorówka jak w Prowansji. Taki efekt już po jednym sezonie
Następny artykułPrzędziorki i malinowisko – ciekawe rozwiązania dedykowane uprawie malin

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj