Mobilny i tani sposób na zapobieganie przymrozkom




Czy walka z wiosennymi przymrozkami w sadzie musi być albo skazana na porażkę albo strasznie droga? Okazuje się że nie. Firma MCMS Warka Sp. z o.o. od ponad dwóch lat produkuje i z powodzeniem sprzedaje opatentowane przez siebie mobilne urządzenia grzewcze UZP-350/4.

Czym jest UZP-350/4? Jest to urządzenie zapobiegające przymrozkom które energię cieplną czerpie z dwóch palników zasilanych olejem napędowym lub opałowym z uszlachetniaczem. Bieżący model maszyny do działania potrzebuje ciągnika wyposażonego w wałek WOM oraz oleju napędowego (około 30 l na godzinę pracy).

UZP-350/4 to urządzenie zapobiegające przymrozkom które energię cieplną czerpie z dwóch palników zasilanych olejem napędowym lub opałowym z uszlachetniaczem

Więc jak się bronić? Otóż pracę należy zacząć w czasie gdy temperatura spada poniżej 0°C. W tym czasie należy rozpocząć przejazdy urządzeniem w rzędach drzew co około 20-24 metrów w zależności od warunków atmosferycznych (im niższa temperatura oraz silniejszy wiatr tym „gęściej” należy wykonywać przejazdy). Zarówno testy wykonane przez producenta jak i doświadczenie użytkowników wskazuje że przejazdy z prędkością 8-9 km/godz. należy powtarzać co około 8-10 minut w tym samym punkcie (to również zależy od warunków w sadzie). Pozwala to na ochronę około 3-4 ha w zależności od długości rzędów, ilości nawrotów oraz temperatury poniżej 0°C.

A jak działa samo urządzenie? W czasie przejazdu uruchamiany jest wentylator oraz palniki olejowe w nagrzewnicy. Powietrze zasysane jest z wysokości 4 metrów od podłoża (gdzie temperatura jest wyższa niż w dolnych partiach drzew i krzewów). To właśnie dlatego rurowa czerpnia jest tak wysoka.

W tym czasie palniki olejowe o mocy 350 kW wytwarzają strumień gorącego powietrza, który po wymieszaniu z chłodniejszym powietrzem zassanym przez wentylator, tłoczony jest na zewnątrz urządzenia. Zasięg wydmuchiwanego ciepłego powietrza to około 10-12 m na jedną stronę.

Na szczęście użytkownicy nie są skazani na domyślne ustawienie maszyny. UZP-350/4 posiada rozsuwaną oś jezdną co pozwala na zwiększenie stabilności urządzenia podczas przejazdów jak i umożliwia dostosowanie urządzenia do rzędów w uprawach (np. truskawek). Kolejnym atutem jest możliwość hydraulicznego składania górnego elementu czerpni. Zmniejsza to wysokość maszyny do 2,8 m co znacznie ułatwia transport oraz magazynowanie nagrzewnicy oraz pozwala stosować ją w sadach w których rozpięte są siatki przeciwgradowe. Nie wolno również zapominać o możliwości regulacji żaluzji przez które tłoczone jest powietrze.

Od tego sezonu firma MCMS wprowadziła zmodernizowaną wersję swojej maszyny. Zastosowane palniki olejowe do swojej pracy oprócz oleju napędowego potrzebują również energii elektrycznej. Poprzednie modele urządzenia wymagały specjalnego podłączenia do akumulatora ciągnika z którym współpracowały. W praktyce oznaczało to, że UZP-350/4 mogło współpracować tylko z jednym ciągnikiem w gospodarstwie.

Aktualna wersja urządzenia wyposażona jest we własny akumulator i alternator napędzany z wałka przekaźnika mocy (który dotychczas wykorzystywany był tylko do napędzania wentylatora). Dzięki temu ciągnik nie musi być specjalnie dostosowywany do współpracy z maszyną ponieważ wszystko napędzane jest z wałka przekaźnika mocy. Jest to o wiele wygodniejsze rozwiązanie, szczególnie w momencie kiedy posiadamy dwa ciągniki. Nawet jeżeli jeden z nich ulegnie awarii (co zwykle przytrafia się w najmniej odpowiednim momencie) zawsze możemy skorzystać z drugiego nie musząc przejmować się tym czy jest on dostosowany do naszej nagrzewnicy.

A jak sprawuje się to w praktyce? Wygląda na to że dobrze i firma widzi to po ilości zamówień. Klienci są zadowoleni i polecają ten produkt swoim znajomym sadownikom a to chyba najlepsza rekomendacja. Ponadto urządzenie grzewcze UZP-350/4 znalazło swoje miejsce nie tylko na rynku krajowym ale również na rynkach zagranicznych takich jak Chorwacja, Serbia, Mołdawia czy Ukraina.

Jak widać, w kwestii ochrony antyprzymrozkowej nie wszystko jeszcze zostało powiedziane. Sadownicy nie są zdani tylko na nawadnianie nadkoronowe oraz zagraniczne urządzenia. Skoro na rynku pojawiło się tańsze a zarazem wydajne urządzenie mobilne to czy nie warto rozważyć tego sposobu?

Więcej informacji o tej ciekawej maszynie można znaleźć na stronie: ww.mcms.pl

 









Poprzedni artykułMurarka ogrodowa na plantacji jagody kamczackiej
Następny artykułTechnologia ochrony malin przed chorobami – MF 2018

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj