Ireneusz Wąsiewicz prowadzi niedużą, bo 4 ha, plantację borówki w Maciejowicach koło Grójca. Uprawa borówki to nie tylko jego codzienna praca, ale wręcz pasja. Świadczy zresztą o tym sam wygląd plantacji i krzewów, gdzie najstarsze mają już 11 lat.

Ireneusz Wąsiewicz stara się prowadzić plantacje borówki jak najlepiej
Ireneusz Wąsiewicz stara się prowadzić plantacje borówki jak najlepiej

Plantacja, która powstawał 11 lat temu była dosyć zróżnicowana odmianowo. Z czasem pozostały na niej tylko te odmiany, które dają wysokiej jakości owoce, które bez trudu można przeznaczyć na eksport. Są to ‘Bluecrop’, ‘Spartan’ i ‘Chandler’. Najstarsze krzewy wyglądają naprawdę imponująco – mają przeszło 2 ma wysokości. W przypadku ‘Bluecropa’ krzewy prowadzone są przy rusztowaniach, dziki którym ogranicza się wykładanie pędów podczas zbiorów. Ponadto cięcie krzewów prowadzone jest w taki sposób, by młode owocujące pędy wyrastały ze starszych – tworzy się w ten sposób swoisty szkielet krzewów, usztywnia pędy a powierzchnia owoconośna znajduje się na wysokości powyżej 1 m co ułatwia prowadzenie zbiorów.

Po dwóch latach obfitych zbiorów w tym sezonie, będą one zdaniem Pan Ireneusza mniejsze niż w poprzednich latach. Dużo mniej niż zwykle pąków ma ‘Bluecrop’ co jest skutkiem wysokich plonów w 2 ostatnich latach jak tez ubiegłorocznej suszy (choć plantacja jest tu cały czas nawadniana). Z kolei na 'Chandlerze’ widoczne są już przemarznięcia niektórych pąków – są one wyraźnie mniejsze od tych które rozwijają się prawidłowo. Kwitnienie na plantacji dopiero się rozpoczyna – jest w tym roku opóźnione o około 10 dni w porównaniu do poprzednich lata. Zdaniem plantatora może być też wydłużone co będzie wymagało większej uwagi niż zazwyczaj jeśli chodzi o ochronę fungicydową. Na plantację wprowadzone zostały już trzmiele, które mają sprzyjać dobremu zapyleniu kwiatów. Są one stosowane corocznie, bowiem w okolicy gdzie dookoła kwitną sady, zwykle mało jest naturalnie występujących owadów zapylających.

Widoczne uszkodzone pąki na odmianie Chandler
Widoczne uszkodzone pąki na odmianie Chandler
Standardem jest wprowadzanie trzmieli na plantację
Standardem jest wprowadzanie trzmieli na plantację

Wiosna to też okres ciągłego zagrożenia ze strony przymrozków. Na tej plantacji zainstalowane zostały zraszacze przeciwprzymrozkowe, które zapewniają najlepszą ochronę przed spadami temperatury, ale też potrzebne są do tego duże ilości wody – zużywa się około 30 m3/ha/godzinę. Zraszacze przydają się też do nawadniania plantacji, zwłaszcza w takim roku jak miniony, gdzie w lipcu i sierpniu panowała susza. Standardowo krzewy podlewa się przez linie kroplujące, gdzie na każdy rząd przypadają po dwie linie. Wraz z nawadnianiem prowadzona jest systematyczna fertygacja.

Prowadzenie borówkowej plantacji, okazuje się że wcale nie jest takie łatwe i wymaga sporego doświadczenia.

Walka o utrzymanie właściwego dla roślin odczynu gleby, ochrona plonu przed przymrozkami, umiejętne cięcie krzewów, które wpływa na późniejszą jakość owoców oraz plonowanie – to niezmiernie ważne elementy przy prowadzeniu borówkowej plantacji. Wiedzę jak to robić można posiąść obcując z roślinami i obserwując je. W dużym stopniu udało się to osiągnąć Panu Ireneuszowi, a najlepszym tego dowodem jest jego plantacja.

750x200_LS_mapa







Poprzedni artykułChrońmy naszych sprzymierzeńców
Następny artykułZwalczanie przędziorków na plantacji truskawek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj